W Głubczycach chcą rozebrać po­mnik Armii Czerwonej

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Głubczycki pomnik przy ul. Skłodowskiej upamiętniający żołnierzy radzieckich to totalna ruina. Nie przynosi chluby nikomu.
Głubczycki pomnik przy ul. Skłodowskiej upamiętniający żołnierzy radzieckich to totalna ruina. Nie przynosi chluby nikomu. Archiwum Jana Waca
IPN proponuje, by sowieckie pomniki zostały zdemontowane jako znak radzieckiej powojennej dominacji w Polsce.

- Niech ten pomnik i to całe zamieszanie wokół niego będzie przestrogą dla wszystkich, którzy chcą bezmyślnie stawiać podobne monumenty gdzie popadnie - mówi Jan Wac, miłośnik historii Ziemi Głubczyckiej. - Zanim to zrobią, niech przyjdą pod ten pomnik i zobaczą, czym to się może skończyć. To totalna ruina zapomniana przez wszystkich...

Władze Głubczyc zamierzają zburzyć Pomnik Wdzięczności Armii Czerwonej, który stoi przy ul. Skłodowskiej. Zgodziła się już na to Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Wcześniej burmistrz wystąpił o interpretację umowy międzyrządowej z 1994 roku. Chodziło o wyjaśnienie, czy usunięcie takiego upamiętnienia musi być konsultowane z Ambasadą Federacji Rosyjskiej.

- Mam odpowiedź, że dalsze istnienie tego pomnika jest nieuzasadnione - mówi Adam Krupa, burmistrz Głubczyc.
Po pierwsze, w miejscu gdzie stoi monument nie ma już pochowanych żołnierzy.

- Wiele lat temu zostali ekshumowani na cmentarz żołnierzy radzieckich w Kędzierzynie-Koźlu - mówi burmistrz Krupa. - Do tego budowla jest w fatalnym stanie technicznym, pamiątkowa tablica dawno zniknęła, wszędzie rośnie trawa i mech. Tak naprawdę to ruina, z którą nie da się nic już zrobić, a szpeci tylko okolicę. Zapytamy jeszcze o opinię mieszkańców miasta i radnych. Jednak ten pomnik chluby nikomu nie przynosi.

Władze miasta zaznaczają, że nie zapominają o żołnierzach radzieckich, którzy zginęli tu podczas walk o miasto.

- W Parku Miejskim stoi pomnik ku ich czci - przypomina burmistrz Krupa. - Tam składane są kwiaty, zapalane znicze, odbywają się uroczystości.

Dyskusja o tym co robić z pomnikami wdzięczności Armii Czerwonej rozgorzała na początku roku. Instytut Pamięci Narodowej zaproponował, by je demontować, bo są znakami radzieckiej powojennej dominacji w Polsce. Instytut zapewnia przy tym, że monumenty nie będą niszczone, ale trafią do muzeum, które ma powstać w Bornem Sulinowie w województwie zachodniopomorskim.

Miasteczko jest symbolem obecności przez ponad 40 lat Armii Radzieckiej w Polsce. To właśnie w nim stacjonowali radzieccy żołnierze Północnej Grupy Wojsk, a samo miasto było wyłączone spod polskiej administracji. Nieopodal znajdowały się również mobilne wyrzutnie rakiet SS-20 oraz magazyn broni nuklearnej.

Według Instytutu Pamięci Narodowej w całym kraju jest jeszcze prawie 230 tzw. pomników wdzięczności, które miałby zostać rozebrane i trafić do skansenu w Bornym Sulinowie. W województwie opolskim jest osiemnaście upamiętnień żołnierzy sowieckich. Jeden z nich m.in. w Dzbańcach pod Branicami ku czci poległych czołgistów.
- Póki co nie ma tematu jego rozbiórki - mówi Sebastian Baca, wójt gminy Branice. - Nigdy nie wspominali też o tym mieszkańcy.

Dr Benedykt Pospiszyl, historyk z Branic jest przeciwny rozbiórce monumentu.

- Poświęcony jest dwóm chłopakom ze stepów Kazachstanu, którzy zginęli w naszej gminie, ani nie chcieli tu przyjeżdżać, ani oddawać życia - mówi dr Pos­piszyl. - Zgoda, można usunąć z niego komunistyczne symbole, ale pamięć zwykłym żołnierzom się należy. Proszę pojechać na Monte Cassino. Tam obok polskiego cmentarza jest też niemiecki. Również pod Verdun we Francji jest cmentarz upamiętniający żołnierzy francuskich i niemieckich, którzy zginęli w wielkiej bitwie podczas I wojny światowej. Leżą obok siebie w pokoju...

Swoje zaniepokojenie wyraziła strona rosyjska, która powołuje się na traktat między Federacją Rosyjską a Rzeczpospolitą Polską o przyjaznej i dobrosąsiedzkiej współpracy z 22 maja 1992 roku.

W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce czytamy “(...)Artykuł 17 Umowy ustala, że „cmentarze, miejsca pochówku, pomniki i inne miejsca pamięci, będące przedmiotem czci i pamięci obywateli jednej ze stron, zarówno wojskowe, jak i cywilne, znajdujące się obecnie lub urządzone, na podstawie wzajemnych porozumień, w przyszłości na terytorium drugiej strony będą zachowane i otoczone ochroną prawną, zgodnie z normami i standardami międzynarodowymi oraz zwyczajami narodowymi i religijnymi”.(...).

Instytut Pamięci Narodowej uspokaja i zaznacza, że polegli żołnierze radzieccy są i będą godnie czczeni na terytorium Polski. Akcja nie dotyczy bowiem cmentarzy ani pomników na takich cmentarzach.

Nietknięte mają pozostać także te pomniki, pod którymi - lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie - zostali pochowani polegli podczas II wojny światowej żołnierze. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało , że takich cmentarzy i kwater jest w Polsce blisko 1900. Na ich utrzymanie i remonty państwo polskie wydało w ostatnich kilku latach 14 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska