Staramy się

Redakcja
Z Włodzimierzem Nabrdalikiem, I sekretarzem d.s. konsularnych w ambasadzie polskiej w Hadze rozmawia Edyta Hanszke

- Kiedy dowiedzieliście się o zatrzymaniu Opolan?
- Pod koniec września.
- Dlaczego tak późno?
- Władze holenderskie zwykle nie informują nas o zatrzymaniach naszych rodaków. Nie mamy podpisanej dwustronnej konwencji konsularnej z Holandią, która obligowałaby do podawania takich informacji.
- Co zrobiliście w tej sprawie?
- Staramy się zrobić wszystko, co możliwe. Rozumiem rozżalenie polskich rodzin, że ich bliscy są zatrzymani, ale zarzuty, że nie zajmujemy się tą sprawą są bezpodstawne. Odwiedziłem panią Różę w zakładzie karnym na drugim krańcu Holandii. Do adwokatów skierowałem pisma, w których wypunktowałem argumenty, których moim zdaniem powinni użyć broniąc Polaków. Pisma o podobnej treści wysłałem do sądu. Podpowiedziałem panu Krzysztofowi, by zebrał pozytywne opinie ze szkoły do której chodzi Ewa oraz by napisał oświadczenie o przebiegu incydentu. Pomagaliśmy w tłumaczeniu niektórych z nich na język holenderski, w ramach bezpłatnej pomocy prawnej. Również te dokumenty trafiły do adwokatów oraz do sądu. 11 grudnia został uniewinniony i zwolniony do Polski mieszkaniec Katowic zatrzymany także w związku z tą sprawą. Prokurator żądał dla niego 18 miesięcy więzienia.
- Dlaczego Polacy zostali zatrzymani, skoro to oni czują się poszkodowani?
- Popełnili błąd nie zgłaszając zajścia na policję osobiście. Z własnych doświadczeń wiem, że telefonowanie na policję nie przynosi efektów. Kiedy oni dostali się w końcu na posterunek, Holender już złożył na nich doniesienie. Rodzinę ze Strzelec obciążają też zeznania mieszkańca gminy Leśnica. Nie powinni brać sprawiedliwości we własne ręce.
- Jakie zarzuty im postawiono?
- Ograniczenia wolności osobistej, ubezwłasnowolnienia i spowodowania uszczerbku na zdrowiu (Holender ma złamaną nogę). Prokurator zażądał po trzy lata więzienia dla każdego z Polaków. Najlepiej byłoby gdyby dostali wyroki w zawieszeniu, ale trudno mi powiedzieć, czy tak ta sprawa się zakończy. Jeżeli zapadną niekorzystne wyroki będziemy starali się o wniesienie apelacji i znalezienie adwokata.
- Ilu jeszcze Polaków "siedzi" w holenderskich więzieniach?
- Około trzydziestu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska