Ruch w interesie już się zaczął, ale jest on nieporównywalny z tym, jaki był przed dwoma-, trzema laty. Oczywiście na niekorzyść obecnego. Ceny towaru wzrosły, sprzedaje się go mniej - zauważa Aleksander Rotsztein, właściciel jednej z największych w Opolu hurtowni fajerwerków.
- Na dodatek Polacy, jak przystało na prawdziwych Europejczyków, kupują po europejsku - wyjaśnia pan Marek, pracownik hurtowni. - To znaczy, że przestali zaopatrywać się w fajerwerki przed świętami, a zakupy zaczynają dopiero bezpośrednio przed sylwestrem.
Aleksander Rotsztein oferuje asortyment z atestem i z polskimi objaśnieniami jak go używać.
- Atest i instrukcja obsługi po polsku to podstawa. Nie kupujmy fajerwerków z nieznanych źródeł, wystrzegajmy się przypadkowych, pokątnych handlarzy, którzy rozprowadzają swój towar wprost na ulicy - uważa hurtownik.
Fajerwerków nie wolno sprzedawać osobom poniżej 18 lat. Handlowcy podkreślają, iż bardzo tego przestrzegają.
- Jeśli przychodzi do nas dziecko, od razu odsyłamy je po dorosłego. Przyjdzie z bratem bądź tatą i wtedy będzie mogło poprosić o wszystko - mówi pan Marek.
Handlowców zajmujących się sprzedażą fajerwerków nadzorują Inspekcja Handlowa i straż pożarna.
- Naszą działalność reguluje od ubiegłego roku ustawa o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego oraz rozporządzenie dotyczące obrotu materiałami pirotechnicznymi - tłumaczy mówi Aleksander Rotsztein. - Prawo jest restrykcyjne. Dużo mógłbym stracić, gdybym sprzedawał fajerwerki nie trzymając się zasad prawa.
Od dzisiaj miejsca z fajerwerkami zaczną kontrolować pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Opolu. Mają sprawdzać przede wszystkim, czy fajerwerki nie są sprzedawane nieletnim i czy posiadają instrukcje obsługi po polsku.
- Handlowcom, którzy zostaną przyłapani na sprzedaży fajerwerków nieletnim, będziemy wlepiać mandaty w wysokości od 50 do 500 złotych, wnioskować o pozbawienie ich koncesji na handel - ostrzega Wojciech Piotrowski, zastępca wojewódzkiego inspektora IH w Opolu. - Natomiast w przypadku stwierdzenia braku instrukcji w języku polskim, będziemy sprawy kierować do sądu z uzasadnieniem złamania ustawy o języku polskim.
W opolskich sklepach można kupić ponad 130 różnych typów fajerwerków. Najtańsze to pudełeczka z 60 petardami (cena jednego opakowania - 0,90 zł), najdroższe zaś to komplety familijne (rakiety, wulkany, małe bombki, samolociki) oraz komplety rakiet w cenie 119 zł. Ostatnim hitem są 18-strzałowe wyrzutnie artyleryjskie za 54 złote i moździerze za 33 złote. Te ostatnie są w dwóch rodzajach. Większe, 6-strzałowe wyrzucają pociski do 35 metrów, mniejsze, 12-strzałowe do 25 metrów.
Przed dwoma laty wojewoda opolski wyznaczył w sylwestra i Nowy Rok czas odpalania fajerwerków na Opolszczyźnie. W ubiegłym roku takich obostrzeń już nie było.
- I teraz też ściśle określonych godzin na strzelanie fajerwerkami nie będzie - zapowiada Bogusław Branicki, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Opolu. - Liczmy na zdrowy rozsądek opolan w tym względzie.
Z tego się strzela
- Petardy Piccolo - Korsarze (najmniejsze i najtańsze z fajerwerków, pudełeczko z 60 sztukami przypominającymi zapałki - 90 groszy)
- rzymskie ognie (4 sztuki - cena 6 zł)
- komplety familijne składające się z rakiet, wulkanów, małych wyrzutni i samolocików (ceny 33 zł do 119 zł)
- komplety rakiet (ceny od 8 zł do 119 zł)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?