Festiwal niewiadomych

Do czwartkowej sesji rady miasta plan miasta był taki: tuż po tegorocznym festiwalu rozpocznie się budowa nowego obiektu, który wart ma być nawet 40 mln zł. Inwestycji wymaga od Opola nie tylko telewizja organizująca festiwal, ale i fatalny stan obecnego amfiteatru.
Tymczasem w dyskusji nad uchwałą, niezbędnej w staraniu się o pieniądze z Unii Europejskiej, prezydent Ryszard Zembaczyński przyznał, że budowa ruszy, ale... w 2006 roku.
- Trzeba być realistą i jasno powiedzieć, że dwa kolejne festiwale odbędą się w starym obiekcie - mówił Zembaczyński. - Nie mamy jeszcze gotowej dokumentacji technicznej, a to uniemożliwia nam staranie się o pieniądze z Unii.
Wiadomo, iż najpierw powstanie betonowa skorupa (ma być gotowa na festiwal w 2007 roku), a dopiero potem - jeśli będą pieniądze - Muzeum Polskiej Piosenki, parking podziemny i rozsuwany dach.
Większość radnych podkreślała, że choć budowa nowego obiektu jest bardzo ważna dla miasta i Opolszczyzny, to na razie stoi pod wielkim znakiem zapytania. Inni - tak jak Arkadiusz Wiśniewski, szef radnych PO - podkreślali, że samego Opola na tak wielką inwestycję nie stać.

- To na razie tylko wizja, która wciąż jest przesuwana w czasie i której nadal brakuje konkretów - podsumował po sesji Dariusz Smagała, radny UW i szef komisji rewizyjnej.
W czwartek nowym radnym został Władysław Brudziński. Zastąpił Artura Sypienia, który przyznał się do brania łapówek i sam zrezygnował z bycia rajcą.

Po długiej i burzliwej debacie radni zadecydowali, że w komisjach działających przy radzie miasta będą głosować imiennie, a wyniki będzie można zobaczyć w internecie i w biurze rady. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest radny Prawicy Janusz Kowalski. Jego zdaniem to ważne dla kontroli rajców ze strony mieszkańców. W czwartek przepadł jednak projekt uchwały, by radni głosowali też imiennie na sesji.