Nowa robota na do widzenia

Sabina Kubiciel [email protected]
Zajęcia dla swych byłych pracowników Górażdże szukają przez ogłoszenia w gazetach, urzędy i agencje pracy oraz bezpośrednio u pracodawców.
Zajęcia dla swych byłych pracowników Górażdże szukają przez ogłoszenia w gazetach, urzędy i agencje pracy oraz bezpośrednio u pracodawców.
Górażdże Cement szukają pracy zwalnianym przez siebie ludziom. W ciągu roku zajęcie znalazło 20 osób, czyli co piąta, która dostała wypowiedzenie.

Od roku w firmie działa Centrum Adaptacji Zawodowej (CAZ). Szuka nowej pracy dla osób, które zostały zwolnione z Cementowni Strzelce Opolskie. Centrum będzie działało do czerwca 2005 roku.
- Mamy bezpośrednie kontakty z pracodawcami, dlatego oferty łatwiej znaleźć nam niż pojedynczym pracownikom - wyjaśnia Paweł Brzozowski, szef Centrum Adaptacji Zawodowej. - Szukamy również zajęcia poprzez urzędy i agencje pracy oraz ogłoszenia w mediach.

Centrum robi też szkolenia: sztuka prowadzenia rozmowy kwalifikacyjnej i autoprezentacja w kontakcie z pracodawcą to tylko niektóre z tematów. Są również kursy zawodowe.
W 2004 roku Górażdże zwolniły 100 osób (48 z nich odeszło na wcześniejsze emerytury lub do innych firm, część postanowiła wziąć ok. 45-tysięczne odprawy i odejść). Tylko 40 zgłosiło się do Centrum Adaptacji Zawodowej.

- Nie dziwię się ludziom - mówi szef związków zawodowych Jan Cholewa. - O tym, że zmiana pracy to nowe wyzwanie, mogą sobie opowiadać psycholodzy. Jak 40- albo 50-letni człowiek traci robotę, jego świat się wali. U nas nie ma przecież normalnego rynku pracy i utrata zajęcia oznacza tylko jedno - biedę.
Większość ofert, które trafiają do CAZ-u, dotyczy zatrudnienia za najniższą krajową, czyli nieco ponad 800 zł brutto. Pracownicy zwolnieni z cementowni zarabiali tam kilka razy więcej. Dlatego wielu z nich nie bierze ofert z centrum.

Ci, którzy pracy nie przyjmą, nie są skreślani z listy. Dostają kolejną szansę. Paweł Brzozowski przyznaje, że wielu zwolnionych z Górażdży pracy w Polsce szukać nie będzie i pojechało za granicę.
- Ludzie nie chcą kolejnych kursów i szkoleń, chcą mieć pracę - kończy Jan Cholewa ze związków. - Nie wiadomo jak by się nasza firma starała, to część z odchodzących pracowników już zajęcia nie znajdzie, a przynajmniej nie zarobi tyle, ile do tej pory. Dlatego niektórzy się poddali i z pomocy CAZ-u nie korzystają.

W 2004 roku do Centrum Adaptacji Zawodowej zgłosiło się 40 pracowników, z czego 20 osób znalazło nową pracę, 2 założyło własne firmy, a 5 rozpoczęło pracę na umowę-zlecenie. W 2005 roku z Cementowni odejdzie kolejnych 100 osób.
MNIE SIĘ UDAŁO
Norbert Bryś (33 lata) z Baruta pod Jemielnicą, robotę w cementowni w Strzelcach Opolskich stracił w lutym 2004. Był maszynistą lokomotywy spalinowej. W cementowni przepracował 9 lat. - Dla rodziny to był szok. Bałem się, że szukanie nowej pracy zajmie mi bardzo dużo czasu - opowiada pan Norbert, ojciec dwojga dzieci. Trafił do Centrum Adaptacji Zawodowej. - Dostawałem 2-3 propozycje pracy w tygodniu. Mogłem pójść na rozmowę kwalifikacyjną i zadecydować, czy proponowane warunki mi odpowiadają, czy nie.
Czas, kiedy był na bezrobotnym, wykorzystał na szkolenia. W Centrum Adaptacji Zawodowej zrobił prawo jazdy kategorii C. W czerwcu 2004 roku znalazł pracę w otwartym w Strzelcach Opolskich Zakładzie Zabudów Specjalistycznych. Zajmuje się przeróbką samochodów na wozy specjalistyczne, m.in. karetki pogotowia.

TYLKO BOGATYCH NA TO STAĆ
Anna Buczyńska z warszawskiej firmy konsultingowej Jobpilot:
- Outplacement, czyli pomoc pracownikom zwalnianym z pracy z przyczyn pracodawcy i znajdowanie im nowego zajęcia, staje się coraz popularniejszy. Stosują go przede wszystkim te firmy, które dbają o swój wizerunek i dają ludziom sygnał, że chcą się z nimi rozstać w zgodzie. Stać na to jednak tylko duże firmy, najczęściej z kapitałem zagranicznym. Trudno po kilku miesiącach oceniać skuteczność takich działań. Skoro znalezienie nowej pracy zajmuje przeciętnemu bezrobotnemu kilkanaście miesięcy, to jeśli człowiek, któremu firma pomaga, znajdzie ją w kilka, to już jest sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska