Bunt na pokładzie

Beata Szczerbaniewicz
Dziś radni gminy Gogolin zbierają się na nadzwyczajnej sesji, żeby przegłosować wniosek o odwołanie swojego przewodniczącego.

Pod wnioskiem o odwołanie Stanisława Kurzei podpisało się czterech rajców: Krzysztof Klama, Zbigniew Kawa, Rudolf Bekiesz i Franciszek Holeczek.

W uzasadnieniu znalazło się kilka argumentów, między innymi brak znajomości ustawy o samorządzie gminnym, przekraczanie kompetencji i arogancki sposób odnoszenia się do radnych podczas sesji, przez co - jak czytamy - "wprowadza atmosferę nerwowości oraz szkodzi wizerunkowi całej Rady Miejskiej". Radni zarzucają swojemu przewodniczącemu również brak umiejętności "stworzenia klimatu konstruktywnej współpracy z radnymi i burmistrzem" oraz uzurpowanie sobie prawa do wyrażania własnych opinii w imieniu całej rady bez jej upoważnienia. Wnioskodawcy podkreślają, że długo zastanawiali się nad podjęciem tej inicjatywy:

- Nie była to decyzja łatwa, wcześniej próbowaliśmy zwracać uwagę przewodniczącemu, że styl, w jakim sprawuje swoją władzę, jest nieodpowiedni - mówi w imieniu czterech radny Kawa. - Prośby nie dawały jednak rezultatu. Na domiar złego powtarzały się sytuacje, w których pan Kurzeja dawał dowód nieznajomości ustawy o samorządzie gminnym - nie wprowadzał do porządku projektów uchwał i wniosków, źle prowadził głosowania, w sposób obraźliwy komentował głosy radnych... Kiedy złożyliśmy wniosek o jego odwołanie, znów złamał przepisy: sesja powinna być zwołana do siedmiu dni, czyli najpóźniej w poniedziałek, a on wyznaczył ją na wtorek. Głosowanie byłoby nieważne! Dopiero po naszej interwencji przesunął ją na poniedziałek!
Stanisław Kurzeja jest zdumiony tym wotum nieufności:

- Żaden z tych zarzutów nie ma poparcia w faktach - twierdzi. - To złośliwość jednej osoby, której udało się przekonać jeszcze trzy, by podpisały się pod wnioskiem, może więcej osób, żeby głosowało przeciwko mnie. Nigdy nikogo nie obrażałem, a że przywoływałem radnych do porządku? Taka moja rola. Prowadzę obrady, mogę udzielać głosu lub go odebrać, jak ktoś mówi głupoty! A co do terminu sesji, to zachodziła tu sprzeczność między ustawą a statutem gminy, zmieniłem termin po wyjaśnieniu, który akt jest nadrzędny.
Zgodnie z przepisami głosowanie będzie tajne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska