Ten czyn nie miał znamion przestępstwa - tłumaczy Antoni Wojciechowski, prokurator rejonowy w Strzelcach Opolskich. - Przepisy mówią o obowiązku zawieszania godła wewnątrz, a nie na budynku, więc były starosta, zdejmując je, nie złamał prawa.
W sierpniu ubiegłego roku prokuratura po raz pierwszy umorzyła postępowanie wobec Mathei. Zażalenie na tę decyzję złożyła wojewoda Elżbieta Rutkowska. Prokuratura Okręgowa w Opolu uznała, że sprawa nie została należycie zbadana, i odesłała ją do Strzelec do ponownego rozpatrzenia. Zaznaczyła także, by sprawdzić, czy zgodnie ze statutem zarządu powiatu starosta mógł samodzielnie decydować o zdjęciu godła.
- Mógł. To mieści się w zakresie obowiązków starosty, który administruje budynkiem - wyjaśnia Wojciechowski.
Wojewoda Rutkowska nie przewiduje, że po raz kolejny złoży zażalenie na orzeczenie prokuratora.
- To uzasadnienie jest dla mnie zrozumiałe: przepisy są tak niejasne, że nie mogły zostać złamane - mówi Elżbieta Rutkowska. - Jest jednak plus całej sytuacji - dzięki temu zdarzeniu ustawa o godle zostanie znowelizowana.
Również radni powiatowi ze strzeleckiego klubu SLD prawdopodobnie nie będą kwestionować tej decyzji.
- Przedyskutujemy to, ale nie sądzę, by były takie pomysły - zapowiada Roman Maj, wiceprzewodniczący rady powiatu. - Pan Matheja już poniósł karę. Jeśli prokurator uznał, że nic się nie stało, pozostawiam to jego sumieniu.
O tym, że nie stanie przed sądem, Gerhard Matheja dowiedział się od dziennikarzy. Po raz kolejny podkreślił, że nie wydawał polecenia zdjęcia godła, a w sprawę został wmanewrowany.
- Uczciwie pracowałem dla Polski. Nieskorumpowany polityk komuś nie pasował - przekonuje Matheja. - Polityka jest brudna. To przykre...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
