Za wierzbę płacą jak za zboże

Ile to kosztuje
Zasadzenie hektara wierzby wiąże się z koniecznością zakupu 40 tys. sadzonek, co kosztuje około 8 tys. zł. Przez kolejne 25 lat rośliny nie trzeba już jednak sadzić. Po roku można zebrać około 20 ton biomasy. Odbiorcy płacą za nią (w zależności od wilgotności) od 80 do 120 zł za tonę.

We wtorek na zaproszenie Opolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego do Łosiowa przyjechali plantatorzy i kandydaci na plantatorów, naukowcy i producenci energii. Wszyscy mówili, że ta wierzba ma przed sobą przyszłość.

- Rolnicy czekają tylko na sygnał od Elektrowni Opole. Bo już dziś od ręki można znaleźć nabywcę na 50 ton wierzby - mówił Mariusz Kwiatek, specjalista do spraw agroenergetyki w OODR.
Taki sygnał przedstawiciele elektrowni dali.
- Jesteśmy gotowi podpisać wieloletnie umowy, które rolnikom dadzą gwarancję stabilnej produkcji i uzyskania zysków takich, jak przy produkcji pszenicy - zapowiedział dr Henryk Majchrzak, dyrektor techniczny Elektrowni Opole. - Instalację do przerobu biomasy mamy już gotową i zapraszamy.
- To szansa dla takich jak my, bo żywności na rynku jest za dużo - mówił Jerzy Rinke z Walc. Wraz z rodziną uprawia hektar wierzby. - Na razie to tylko matecznik na sadzonki do dalszej produkcji. Ale u nas jest taki teren, że bardzo ładnie rośnie i przygotowujemy już kolejne 2,5 hektara.

Atutem wierzby krzewiastej jest to, że nie trzeba jej siać co roku - po każdym koszeniu odrasta na nowo.
- Ale uprawiać i doglądać trzeba tak jak zboże. Bo od tego zależą plony - podkreślał profesor Stefan Szczukowski z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. - W naszym regionie są już nawet 100-hektarowe plantacje i sądzę, że podobne będą się tworzyć w całej Polsce, szczególnie na terenach wokół lokalnych elektrowni.