Sądząc po głosie, telefonował nastolatek. Po przekazaniu informacji szybko się rozłączył.
Do szkoły przyjechała policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe i gazowe. Dyrekcja gimnazjum podjęła decyzję o zgromadzeniu około siedmiuset uczniów w sali gimnastycznej, a następnie funkcjonariusze z pomocą psa do wykrywania ładunków wybuchowych przystąpili do przeszukania budynku szkoły. Akcja zakończyła się o godzinie 12.20. Żadnego ładunku wybuchowego w szkole nie było i uczniowie mogli wrócić do swoich klas.
- Dwie godziny lekcyjne, które w czwartek przepadły, będą na pewno odrobione, ale którego dnia konkretnie i w jakiej formie, o tym zadecyduje rada pedagogiczna - zapowiada Jolanta Chrabołowska, dyrektor gimnazjum. - W 27 klasach, które mamy w gimnazjum, zapewne gdzieś jakiś sprawdzian mógł być tego dnia zaplanowany, ale nie widzę żadnego szczególnego powodu, dla którego ktoś miał posuwać się do dzwonienia z fałszywą informacją o bombie.
Jak się dowiedzieliśmy, policja wie już, że dowcipniś dzwonił z budki telefonicznej przy ulicy Jankowskiego w Opolu (nieopodal hotelu "Festival"). W ustaleniu jego tożsamości może być pomocne nagranie z kamery wiszącej przy pobliskim bankomacie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?