Ratuszgate: drugie podejście

Maciej T. Nowak
Prokuratura do ostatniej chwili trzyma w tajemnicy, w jaki sposób i które łapówki będzie korygowała przy odczytaniu aktu oskarżenia. Ale korekty są pewne.

8 marca, godz. 10, sala nr 17, Sąd Okręgowy w Opolu przy ul. Prószkowskiej - to czas i miejsce drugiej rozprawy w procesie ratuszowym. Na pierwszym styczniowym terminie nie udało się zacząć procesu.

Najprawdopodobniej dziś dojdzie do odczytania przez prokurator aktu oskarżenia. Nic nie wskazuje na to, by mogły się pojawić jakieś przeszkody.
- Chcemy zacząć jak najszybciej - powiedział nam wczoraj Andrzej Płaza, broniący Remigiusza Promnego. Podobnie myślą inni adwokaci.
Wiadomo, że dojdzie do skorygowania zarzutów postawionych oskarżonym.
- Zrobimy to przy odczytaniu aktu oskarżenia - zapowiada Paweł Nowosielski, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Opolu. Które zarzuty i w jaki sposób będą korygowane - prokuratura nie chce ujawniać. Przyznaje tylko, że kwoty łapówek zostaną obniżone. Nieścisłości w akcie oskarżenia "NTO" opisywała w styczniu br. Nie zgadzają się m.in. kwoty po stronie dających i biorących.

Szczegółów korekt nie znali do wczoraj oskarżeni i ich obrońcy. Wczoraj adwokaci snuli jedynie domysły.
- Korekta powinna być zrobiona wcześniej - uważa Marek Sawczuk, obrońca Stanisława Dolaty. - Oskarżeni mają prawo znać ostateczną wersję zarzutów, zanim się je odczyta. Nie powinni być zaskakiwani. Idąc na rozprawę, na dobrą sprawę nie wiedzą, o co będą oskarżeni.

Wiadomo, że trójce oskarżonych: Leszkowi Poganowi, Remigiuszowi Promnemu oraz Piotrowi Kumcowi dojdą trzy nowe zarzuty związane z przyjęciem 406 tys. zł łapówki od firmy Rossmann (połowa tej kwoty poszła na podatki, a reszta trafiła do kieszeni). To efekt częściowego połączenia wątków łapówkarskiego Rossmanna ze sprawą ratuszową.
Każdy z oskarżonych odpowie za przyjęcie takiej kwoty, mimo że do ich kieszeni trafiło znacznie mniej.
- Odpowiadają za całą kwotę, gdyż mieli świadomość, że właśnie taka jest wysokość łapówki - tłumaczy prokurator Nowosielski.
To, ile faktycznie przyjęli, będzie się liczyło przy wymierzaniu im kary. Wówczas znaczenie będzie miało również, kto był mózgiem całego przedsięwzięcia i jaką rolę w nim odegrał.

Po odczytaniu aktu oskarżenia może dojść do przesłuchiwania oskarżonych. Na pierwszy ogień najprawdopodobniej pójdą ci z końca listy, którzy mają zarzuty mniejszej wagi. Sąd wyznaczy również nowe terminy rozpraw.
- Prawdziwa walka procesowa rozpocznie się za dwa-trzy miesiące, już po przeprowadzce na pl. Daszyńskiego - zapowiada mecenas Płaza. - Wtedy dojdzie m.in. do skonfrontowania obciążających zeznań, zadawania pytań świadkom i wygłaszania oświadczeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska