W niedzielę o godzinie 13.33 nieśmiało zapukała wiosna

Fot. Witold Chojnacki
Ewa i Jerzy Wilczyńscy z wnuczkiem Olafem przywitali wiosnę wczoraj podczas spaceru na wyspie Bolko o godz. 13.33.
Ewa i Jerzy Wilczyńscy z wnuczkiem Olafem przywitali wiosnę wczoraj podczas spaceru na wyspie Bolko o godz. 13.33. Fot. Witold Chojnacki
Kwitną leszczyna, przebiśniegi i krokusy. Godują ptaki. Działkowicze przycinają drzewa. To pierwsze, ale skromne oznaki wiosny.

Jaka była ta zima w Opolu
- Najchłodniej było 7 lutego: 15,8 stopni Celsjusza
- Najcieplej 8 stycznia: 14 stopni Celsjusza
- Najwięcej śniegu spadło 17 lutego - 8,3 cm, a najwięcej śniegu zalegało 1 marca - 26 cm.
(Zródło: stacja IMiGW w Opolu)

Dziś pierwszy dzień wiosny (astronomiczna zaczęła się w niedzielę o godzinie 13.33, kiedy słońce znalazło się w punkcie Barana). Jednak zimowy zastój wciąż widać w ogrodach, parkach, lasach, na łąkach.
- W ubiegłym roku już na początku marca obserwowałem w terenie gniazdujące raniuszki, krewniaków sikorek. W tym roku czas gniazdowania jest spóźniony o około dwa tygodnie - mówi Grzegorz Hebda, ornitolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Opolskiego.
Parę dni później niż rok temu przyleciały też z ciepłych krajów takie zwiastuny wiosny jak czajki i skowronki. Od połowy marca mogłyby się też pojawiać pierwsze bociany, ale ponoć odpoczywają na terytorium słonecznej Turcji.
- Ruszyły za to ptasie gody. W tej chwili można słuchać bardzo intensywnych miłosnych śpiewów szpaków, nawoływań dzięciołów i sów. - mówi Grzegorz Hebda. - Na wyspie Bolko w Opolu widziałem już pisklęta puszczyka. W tym przypadku jakaś para wyjątkowo się pośpieszyła z gniazdowaniem.

Kłopot z wypatrzeniem wiosny mają też botanicy. - Zaglądam do ogródków i na trawniki. Ale wegetacja jeszcze nie ruszyła - mówi dr Krzysztof Spałek, biolog z Uniwersytetu Opolskiego. - Przebiśniegi widać w miejscach tylko mocno nasłonecznionych. Na skarpie koło urzędu wojewódzkiego zakwitły dzikie cebulkowe małe rośliny - złocienie. Są oczywiście bazie i kwitnie leszczyna. Ale wszystko to mało jak na tę porę roku.
Pani Adela Stateczny sprzedaje na opolskim Cytrusku bazie: - Trudno było mi uzbierać tych parę gałązek na wiązanki, bo nawet bazie tej wiosny jakby gorzej kwitły.

W tym roku nie było przedwiośnia, przyroda to odczuła, podobnie jak atak mrozu, który nastąpił w pierwszej połowie marca, kiedy to część wiosennych roślin cebulkowych rozpoczęła wegetację.
- Bardzo dużo przebiśniegów najpierw zaczęło wychodzić spod ziemi, a potem przykrył je śnieg, nadszedł mróz. Zanim doczekały się ocieplenia, to przymarzły, a potem zgniły - mówi Katarzyna Dudzińska, pracownik opolskiego Centrum Ogrodniczego "Mrówka".
Przedwiośnie to dla roślin, szczególnie tych wczesnowiosennych, czas rozruchu, przygotowania się do kwitnienia. - Jego brak oznacza nagłe, spóźnione i krótkie kwitnienie - tłumaczy dr Krzysztof Spałek. - Widać to będzie na łąkach: wiosenny mniszek lekarski zakwitnie o wiele później, równolegle z letnim jaskrem. To źle dla rolników. Zamiast robić sianokosy 3-4 razy w roku, zrobią 2 razy, bo będą czekać, aż łąki naprawdę się zazielenią i zakwitną.

Mimo chłodu w minioną sobotę wielu opolan wybrało się do centrów ogrodniczych, gdzie ludzie kupowali głównie ziemię, nawozy do trawy i sadzonki drzew wielkanocnych (popularnych bazi).
Na działkach było zaś cicho i spokojnie. W ogrodach działkowych przy ul. Macieja Rataja spotkaliśmy w sobotę pana Bogusława:
- Jestem tu chyba sam na tej alejce, inni czekają z pracami na prawdziwe ocieplenie. Ja, mimo że zimno i wiatr głowę urywa, przyszedłem poprzycinać jabłonie i śliwki. Gdybym z robotą czekał na prawdziwą wiosnę, to nic nie byłoby zrobione - mówi. - Aż trudno uwierzyć, że klimat się nam ociepla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska