Usypiał i okradał

Kobieta podróżowała pociągiem relacji Zgorzelec - Warszawa. W przedziale razem z nią jechał mężczyzna, który poczęstował kobietę napojem i jedzeniem.
- Albo w jednym, albo w drugim znajdował się środek usypiający - opowiada nadkomisarz Andrzej Jegierczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu. - Gdy kobieta usnęła, mężczyzna ukradł jej bagaż i pieniądze, po czym wysiadł na stacji w Lublińcu.

Nieprzytomną ofiarę znalazła około godziny 9.30 obsługa pociągu tuż po odjeździe ze stacji. Kolejarze zatrzymali pociąg i wezwali pogotowie oraz policję. Funkcjonariusze błyskawicznie ustalili, że podróżujący w towarzystwie kobiety mężczyzna, mimo że miał bilet do Warszawy, wysiadł właśnie w Lublińcu. Ustalono, jakie pociągi odjechały w tym czasie z tej stacji i zaalarmowano miasta, przez które będą one przejeżdżały. Wśród nich było Opole.

Mężczyzna, którego wygląd odpowiadał rysopisowi podanemu przez lublinieckich policjantów, wysiadł na opolskim dworcu, gdzie natychmiast zatrzymali go policjanci z KMP w Opolu. Znaleźli przy nim 120 dolarów ukradzione Białorusince oraz jej bagaż. Zatrzymanego mężczyznę przekazano policji w Lublińcu.
Złodziejem okazał się 51-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, który w przeszłości był już karany za kradzieże w pociągach. W piątek był przesłuchiwany w prokuraturze, a w sobotę ma być doprowadzony do sądu z wnioskiem o aresztowanie.

- Podejrzewamy, że Białorusinka, która dochodzi do siebie w szpitalu w Blachowni, mogła nie być jego jedyną ofiarą i dlatego prosimy osoby, które w ten sposób zostały okradzione, o kontakt z naszą komendą (tel. 0-34 356 32 36) - mówi nadkomisarz Jegierczyk. - Na razie nie mamy wyników badań laboratoryjnych i nie wiemy, czy środek usypiający był w jedzeniu czy w napoju podanym kobiecie, ale radzimy, aby w trakcie podróży nie przyjmować od współpasażerów żadnego poczęstunku. Może on nas bowiem bardzo drogo kosztować.