90 minut o szczęściu

Fot. Sławomir Mielnik
Prof. dr hab. Władysław Stróżewski, którego wykładu o szczęściu słuchali wczoraj opolanie, pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmuje się filozofią wartości, historią filozofii, ontologią, czyli nauką o strukturze i charakterze rzeczywistości. Jest przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Filozoficznego.
Prof. dr hab. Władysław Stróżewski, którego wykładu o szczęściu słuchali wczoraj opolanie, pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, zajmuje się filozofią wartości, historią filozofii, ontologią, czyli nauką o strukturze i charakterze rzeczywistości. Jest przewodniczącym Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. Fot. Sławomir Mielnik
Nadmierne korzystanie z przyjemności prowadzi do dewiacji i złego końca, ale chyba nie powinniśmy się aż tak bardzo tym zamartwiać.

To jedna z żartobliwych puent, którymi wczoraj prof. Władysław Stróżewski ozdabiał kolejne punkty wykładu "O szczęściu". Ten wielkiego formatu filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego odwiedził wczoraj UO, gdzie przy pełnej sali próbował w półtorej godziny odpowiedzieć na stare ważne pytanie ludzkości: czym jest szczęście i jak je osiągnąć?

- Szczęściem mogą być przyjemności najintensywniej odczuwane: dobre jedzenie, uprawianie miłości, słuchanie pięknych melodii lub oglądanie wspaniałych kształtów. - mówił profesor. - Ale takie używanie życia, czyli hedonizm, ma złą prasę. Ludzie nie chcą się pogodzić z tym, że odczuwanie przyjemności ma być największą wartością w życiu. Czują, że to prowadzi do destrukcji.
Ludzie pojmują też szczęście jako splot szczęśliwych okoliczności, które pozwalają im uniknąć wypadku, choroby, przykrości. Innym słowem szczęście to popularny fuks. Aby lepiej zobrazować problem, profesor przeczytał wiersz Wisławy Szymborskiej, akcentując ten wers, w którym noblistka napisała: "Na szczęście brzytwa pływała po wodzie...".
Ale szczęście to nie tylko używanie lub korzystne zbiegi okoliczności, ale tak zwany przysłowiowy święty spokój.

- Są ludzie, którzy cieszą się po prostu brakiem przykrości. Ale warunkiem tego hedonicznego minimum jest po prostu rozum, roztropność. Trzeba żyć cnotliwie i uprawiać w sobie wartości, które gwarantują spokój - wykładał profesor. Chociaż...
- Za Sokratesem sam przegoniłbym tego, kto oddzielił cnotę od przyjemności - wyznał filozof.
Przez wykład profesora przewijali się: Epikur, Seneka, Sokrates, Freud oraz św. Augustyn, którego sentencja - jak wyznał profesor Stróżewski - stała się inspiracją wykładu "O szczęściu". Ta złota myśl brzmi: "Szczęście polega na radowaniu się prawdą".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska