Malwina najpiękniejsza

Ewa Bilicka [email protected]
Malwina Ratajczak nawet po ogłoszeniu werdyktu nie mogła uwierzyć, że została miss Opolszczyzny.
Malwina Ratajczak nawet po ogłoszeniu werdyktu nie mogła uwierzyć, że została miss Opolszczyzny.
Tytuł Miss Polonia Opolszczyzny 2005 zdobyła w sobotę Malwina Ratajczak z Krapkowic. Jej wymiary (w centymetrach): wzrost 174, w biuście 82, w talii 62 oraz 87 w biodrach.

WYNIKI WYBORÓW
Miss Polonia Opolszczyzny 2005

Miss - Malwina Ratajczak (174 cm, 82 cm/62 cm/87 cm)
Pierwsza wicemiss - Sandra Wilczok (171 cm, 83 cm/64 cm/84 cm)
Druga wicemiss - Justyna Jawdyk (173 cm, 86 cm/64 cm/92 cm)
Miss Publiczności - Katarzyna Marek (166 cm, 92 cm/64 cm/92 cm)

Zielone karty otrzymały: Paulina
Żołubak (176 cm, 87 cm/67 cm/93 cm) i Anna Hulin (174 cm, 90 cm/63 cm/90 cm)
Wszystkie laureatki mają prawo brać udział w kolejnych eliminacjach Miss Polonia.

Finalistki wyborów Miss Opolszczyzny najczęściej marzą o karierze projektantek mody lub chcą prowadzić własne salony kosmetyczne (połowa ze startujących udzielała takiej odpowiedzi na pytanie o plany na przyszłość).
Poza tym dziewczyny kochają szybką jazdę samochodami. Jedna z kandydatek, Katarzyna Marek, oświadczyła podczas autoprezentacji: - Na niemieckiej autostradzie, prowadząc porsche, osiągnęłam prędkość 275 kilometrów na godzinę.
Podbiła tym sobie serca widzów, którzy wybrali ją na Miss Publiczności.

Miss Opolszczyzny 2005 Malwina Ratajczak nie jest jednak tak "szybka". Woli słuchać muzyki spokojnej: Pink Floyd oraz Cohena. W tym roku zdała maturę. Myśli o studiach, prawdopodobnie wybierze socjologię.
Kiedy Malwina została uznana za najpiękniejszą Opolankę, ocierając łzy stwierdziła: - Kompletny szok. Ja miałam inną faworytkę: misską miała zostać dwójka!
Numer startowy 2 miała Sandra Wilczok z Wodzisławia Śląskiego. Została pierwszą wicemiss.
- Jury, przyznając tytuły finałowej piątce, zdecydowanie wybrało Malwinę, przyznając jej jedenaście głosów, a Sandrze - dwa - mówi Witold Asminowicz, przedstawiciel biura Miss Polonia z Warszawy.

Udział w wyborach to inwestycja. Katarzyna Marek z Ćwierci koło Walc: - Na przygotowania wydałam nieco więcej, niż wynosi równowartość trzech stypendiów naukowych Prezesa Rady Ministrów, jakie dostaję za dobre wyniki w nauce (Kasia uczy się w szkole handlowej w Krapkowiacach - dop. aut.).
Na suknię poszło 650 złotych, a na buty, fryzjera i solarium - 250 zł. Kasia została wybrana na Miss Publiczności.

Chwila oczekiwania przed wyjściem na wybieg - tym razem w strojach kąpielowych.

Zjedli przed bankietem
Po ogłoszeniu wyników wyborów, organizatorzy (Spółka Rynek Śląski) zaplanowali dla gości i widzów poczęstunek. Bankietu jednak nie było. Znużeni i zgłodniali widzowie wykorzystali bowiem przerwę na obrady jury i ogołocili stoły z przygotowanych smakołyków. Przeszkodą nie był nawet brak światła w pomieszczeniu, gdzie bankiet planowano. Tace z frykasami oświetlano lampami z aparatów fotograficznych. Najpiękniejsze Opolanki zaś, zamiast na posiłek, udały się po wyborach na dyskotekę.

Podsłuchane za kulisami
- W tej sukni pierś mi zaraz wyskoczy!
- Mnie też, ale twoja pierś jest przynajmniej prawdziwa, a moje nie! (na temat silikonowych wkładek w staniku podnoszących piersi)
***
- Idę na scenę bez majtek, bo stringi wystawałyby z dekoltu! - o sukni (i bieliźnie) z dużym głębokim rozcięciem na plecach)
***
- Ale się denerwuję! Odpowiedź jeszcze pamiętam, ale zapomniałam pytania, jakie mi zada prowadzący! - misska tuż przed prezentacją polegającą na odpowiadaniu na pytania wcześniej znane.

- Trzeba w dziecko inwestować, by było szczęśliwe - mówi Bożena Jawdyk z Opola, mama Justyny, która zdobyła tytuł II wicemiss Opolszczyzny 2005. Justyna Jawdyk jest weteranką opolskich konkursów, brała udział w wyborach po raz trzeci. Dwa lata temu została wicemiss Opola, rok temu - wicemiss Opolszczyzny. W sobotę znów założyła szarfę z napisem "wice".

- Jestem modelką, lubię chodzić i się prezentować - mówi Justyna.
Weteranką jest też Ewelina Kamińska z Tułowic: dwa lata temu dostała się nawet do ćwierćfinałów ogólnokrajowych Miss Polonia. - Wybory to element mego życia - zapewnia. - Wspiera mnie cała rodzina: mama, tato, siostra i jej mąż.
Nie wszystkim rodzicom podobał się pomysł, żeby ich dziecko prezentowało się w wyborach: - Ja mojej córce zabroniłam brać udział w wyborach Miss Opolszczyzny - przyznaje Beata Hulin z Gierałtowic. - Młode dziewczyny łatwo jest zranić. Ale Ania była konsekwentna i dopięła swego. Teraz, jak widzę ją na scenie, to jestem z niej dumna.
Ania Hulin po udziale w konkursach miss doszła do wniosku, że ludzie dzielą się na zawistnych i pozostałych.

- Część moich znajomych udawała, że mnie nie widzi na ulicy po tym, jak zostałam Miss Ziemi Kozielskiej - opowiada Anna. - Trudno, ich problem...
Katarzyna Marek dodaje: - Mnie złośliwie pytano: "Ty, ze swoim wyglądem, w konkursie piękności?" Ale ja się nie przejmuję zawistnikami! Te wybory to przede wszystkim świetna przygoda i zabawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska