Miał pecha, ma szansę

Na Opolszczyźnie do matury w dodatkowym terminie przystąpi 18 uczniów. Uzyskali na to zgodę dyrektora Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu na podstawie zaświadczeń lekarskich. Prawie wszyscy mają do zaliczenia tylko jeden przedmiot.

Jednym z nich jest Karol Popiołek, uczeń II LO w Opolu, któremu do zdania została fizyka z astronomią. Na dwa dni przed egzaminem dostał ataku kolki nerkowej i trafił do szpitala. Za sobą miał już maturę z polskiego, angielskiego i biologii. Zostały mu przedmioty dodatkowe - fizyka i chemia.
- Na chemię zdążyłem wyjść ze szpitala, ale fizyka przepadła - mówi Karol. - Bałem się, że już nic nie da się zrobić, i zastanawiałem się, jak sobie załatwić egzamin wstępny z tego przedmiotu na uczelni.
Karol wybiera się na medycynę, dlatego na maturze zdawał aż dwa dodatkowe przedmioty. Gdyby z tego zestawu wypadła fizyka, musiałby się pożegnać z marzeniami o upragnionych studiach.
- Na szczęście zaraz potem okazało się, że minister edukacji zgodził się na dodatkowy termin. Odetchnąłem z ulgą. Będę zdawał 15 czerwca - mówi Karol.

O tym, że maturzystom w trakcie egzaminów mogą przytrafić się losowe przypadki, ministerstwo nie pomyślało i początkowo wszystkim pechowcom groziło, że maturę będą mogli zdawać dopiero w styczniu. Nie mogliby więc dostać się na studia i straciliby rok. Dopiero pod presją opinii publicznej i po interwencji rzecznika praw obywatelskich minister edukacji zgodził się na dodatkowy termin matury - tylko dla tych, którzy udowodnią, że zachorowali.

Dodatkowa matura potrwa od dziś do 15 czerwca. Egzaminy odbędą się w siedzibie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu. Uczniowie muszą tam dojechać na własny koszt. W naszym okręgu - Opolskie i Dolnośląskie - egzaminy będzie zdawać 50 osób, najwięcej z polskiego (21) i angielskiego (14).
Wyniki poznają - jak wszyscy - 27 czerwca.