Maciej J. jest podejrzanym w aferze związanej z ubezpieczaniem Elektrowni Opole. W areszcie przebywa od grudnia ub.r. We wtorek decyzję o jego zwolnieniu za kaucją podjął Sąd Okręgowy w Opolu. Ale do wczoraj posłanka nie wpłaciła 200 tys. zł poręczenia majątkowego. - Podczas widzenia z mężem powiedziała mu jednak, żeby się nie niepokoił, bo zbiera na kaucję - mówi mec. Jacek Ziobrowski, obrońca Macieja J.
Czwartek był dniem widzeń w strzeleckim areszcie. Przed bramą stała kolejka kobiet oczekujących na widzenie ze swoimi mężami, odsiadującymi tutaj wyroki. Około godz. 12.15 pod więzienie podjechał czarny volkswagen polo, w którym siedziała Jakubowska. Posłanka sprężystym krokiem podeszła do bramy. Stojące tam kobiety z wrażenia odskoczyły na bok i przepuściły Aleksandrę Jakubowską.
Zapytana przez dziennikarzy, kiedy jej mąż wyjdzie, odparła: - Nie mam państwu nic do powiedzenia.
- A może chciałaby pani przekazać coś swoim wyborcom?
- Pozdrawiam ich bardzo serdecznie.
- Kiedy pani wpłaci kaucję? - dopytywali dziennikarze.
- Nie wiem, jak zgromadzę. To jest ogromna suma. Myślę, że do wtorku zdążę.
Mury aresztu Jakubowska opuściła po godzinie. Jak powiedział nam Stanisław Krawiec, dyrektor strzeleckiego Zakładu Karnego nr 2, posłanka odwiedzała swojego męża w każdy pierwszy i trzeci czwartek miesiąca. To mogło być jej ostatnie widzenie. Jeśli do przyszłego wtorku na konto prokuratury wpłynie 200 tys. zł poręczenia majątkowego, Maciej J. będzie mógł wrócić do domu.
Problem ze zgromadzeniem kaucji może wynikać m.in. z faktu, iż prokuratura w trakcie śledztwa ustanowiła hipotekę na domu Jakubowskich. Wartość zabezpieczenia wyceniono na milion złotych. Dom zajęto na poczet grzywny grożącej podejrzanemu o korupcję i zwrotu korzyści osiągniętych z łapówkarskiego procederu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?