Popularny lek antykoncepcyjny 'Cilest' wycofany z aptek

Archiwum
Archiwum
"Cilest" mógł być nieskuteczny. Kobiety powinny skonsultować się ze swoim ginekologiem i zamienić go na inny preparat.

Producent wycofał na całym świecie, w tym w Polsce, 32 mln opakowań "Cilestu". Dlatego nie ma go już w żadnej aptece, ani hurtowni.

- Z tego, co podano do publicznej wiadomości, tabletki te nie zagrażały zdrowiu kobiet, tylko okazało się, że jeden z dwóch jego składników uwalniał się dłużej niż powinien - mówi Marek Brach, wojewódzki inspektor farmaceutyczny w Opolu. - W efekcie więc działanie antykoncepcyjne "Cilestu" mogło budzić wątpliwości.

Mówiąc wprost zaszły obawy, że lek wchłaniał się do organizmu kobiety zbyt długo, co wpływało na niepewność kuracji.

"Cilest" był na polskim rynku co najmniej od 20 lat. Cieszył się wśród kobiet dużym powodzeniem.

- Był jednym z najtańszych specyfików antykoncepcyjnych, cena jednego opakowania "Cilestu" nie przekraczała 20 zł, więc być może dlatego był taki popularny - mówi Monika Muszyńska, kierownik Apteki "Na dobre i na złe" w Opolu. - Wybór z leków z tej grupy jest obecnie duży, będzie na co go zamienić, ale wszystkie kosztują powyżej 20 zł, nawet 40 zł.

Główny Inspektorat Farmaceutyczny w dwóch specjalnych komunikatach podał numery serii wycofywanych opakowań. - Ale akurat wszystkie były na rynku, więc wszystkie zostały wycofane - podkreśla Monika Muszyńska.

Jak kobiety zażywające "Cilest" powinny postąpić?

Dr Krystian Powolny, specjalista ginekolog z Wojewódzkiego Szpitala Ginekologiczno-Położniczego w Opolu: - Należy poprosić swojego ginekologa o zamianę na inny preparat. "Cilest" początkowo był bardzo wychwalany, ale ze względu na objawy nadmiernego działania jednego z zawartych w nim hormonów, estragenu, wywoływał u kobiet objawy uboczne, bardziej lub mniej nasilone w postaci: bólów głowy, nudności, zaburzeń żołądkowo-jelitowych. Niektóre kobiety myślały, że tak musi być. Ja już go nie przepisywałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska