Czy Opolanie znają języki obce?

Redakcja
Europosłanka Danuta Jazłowiecka oferuje podczas wakacji bezpłatną naukę angielskiego. Zajęcia w ramach projektu pod hasłem "Pokaż język Jazłowieckiej” odbywają się w Opolu (na zdjęciu), Kędzierzynie-Koźlu, Nysie, Prudniku i Brzegu.
Europosłanka Danuta Jazłowiecka oferuje podczas wakacji bezpłatną naukę angielskiego. Zajęcia w ramach projektu pod hasłem "Pokaż język Jazłowieckiej” odbywają się w Opolu (na zdjęciu), Kędzierzynie-Koźlu, Nysie, Prudniku i Brzegu. Sławomir Mielnik
Chwalimy się znajomością języków obcych, ale w praktyce bywa z tym krucho. Prawda wychodzi na jaw, gdy pracodawca mówi "sprawdzam".

Monika Lubiewska z Opola nie zapomni rozmowy kwalifikacyjnej z zaskoczenia przeprowadzonej po angielsku.
- Cieszyłam się potem, że nie nakłamałam w CV, bo byłaby klapa. Językowo poszło mi nieźle, ale pracy i tak nie dostałam - wspomina.

Dziś pracuje w dziale handlowym jednej z firm, gdzie niemal codziennie musi prowadzić rozmowy po angielsku i po niemiecku.

Wg danych Komisji Europejskiej blisko 43 proc. Polaków posługuje się wyłącznie językiem ojczystym, a ponad połowa deklaruje, że zna, co najmniej jeden język obcy. Socjolodzy uważają jednak, że to znacznie zawyżony wskaźnik.

Tymczasem brak znajomości języków ogranicza nasze możliwości na rynku pracy. Potwierdza to Michał Wyrwał, dyrektor ds. logistyki i zakupów w firmie Johnsons Control (Keiper) w Skarbimierzu, produkującej fotele samochodowe.

Większość jej klientów i dostawców to firmy zagraniczne, tymczasem kandydaci, którzy starają się tu o pracę, nierzadko nie mówią w językach obcych, choć mają przygotowanie merytoryczne.

Sławomir Janecki, kierownik opolskiego Centrum Obsługi Inwestora i Eksportera, przyznaje, że jednym z pytań stawianych przez inwestorów - choć nie na pierwszym miejscu - jest pytanie o języki.

- To ważne, szczególnie dla firm działających na globalnym rynku, z zagranicznym kapitałem czy funkcjonujących w branży usług outsourcingowych (doradztwo na odległość - red.) - przyznaje Sławomir Janecki.

Dlatego miasto Opole, które chce ściągnąć do siebie więcej firm z tej branży, zaprasza mieszkańców na stronie internowej do wypełnienia ankiety na temat znajomości języków.

Okazuje się bowiem, że w mieście kojarzonym z mniejszością znajomość języka zachodnich sąsiadów jest, delikatnie mówiąc, skromna. Poza Opolem jest z tym dużo lepiej.

Rodzą się więc nowe pomysły na polepszenie tej sytuacji. W ramach wartego ponad 18 mln zł projektu z dodatkowych zajęć językowych będą mogli skorzystać uczniowie opolskich szkół zawodowych. Projekt realizuje Opolskie Centrum Rozwoju Gospodarki i Regionalne Centrum Rozwoju Edukacji.

W sukurs tym, którzy chcą się uczyć obcych języków, przyszła także europosłanka Danuta Jazłowiecka, która we współpracy z samorządami właśnie rozpoczęła w kilku miastach Opolszczyzny kursy angielskiego.

- Najmłodsi uczestnicy mają kilka lat, najstarsi nawet ponad 70, przychodzą i rodzice z dziećmi. Cieszy mnie, że chcemy porozumiewać się z innymi w ich językach - ocenia europosłanka i zachęca: - Nie bójcie się mówić. Tak jak my lubimy, gdy ktoś próbuje rozmawiać z nami po polsku, tak obcokrajowcy reagują na nas życzliwie, nawet gdy "kaleczymy" obcy język.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska