W Urzędzie Gminy w Tułowicach przedwczoraj pojawiła się mieszkanka, żeby złożyć wniosek o 500 złotych na dziecko, choć ma to być możliwe dopiero od 1 kwietnia.
- Spodziewamy się tłumów, dlatego ośrodek pomocy społecznej zaczął już przygotowania do wprowadzenia tego programu - przyznaje Andrzej Wesołowski, wójt Tułowic.
Ewa Ziubrzycka-Bień, kierownik tułowickiego ośrodka, właśnie szykuje pismo do wójta o zwiększenie zatrudnienia, choćby o jedną osobę.
- Sprawdziłam, że mamy zameldowanych ponad 900 dzieci do 18. roku życia. Trudno powiedzieć, ile dokładnie z nich będzie uprawnionych. Spodziewamy się około 500 wniosków - mówi kierownik. Zainteresowani rządową pomocą na dziecko dzwonią do tułowickiego OPS już od początku stycznia.
Tymczasem opolscy samorządowcy, którzy mają pieniądze wypłacać, wiedzą o programie tyle, co z mediów i spotkania z wiceministrem. Jedni twierdzą więc, że będą musieli sami weryfikować dane o dochodach (konieczne w przypadku jednego lub pierwszego dziecka), inni - że wystarczy do tego oświadczenie wnioskodawcy. Pomóc w weryfikacji dochodów mógłby rządowy portal empatia, ale ten nie działa jak trzeba i nie zanosi się na to, żeby od kwietnia było inaczej.
Więc samorządowcy szykują się do programu trochę po omacku.
- Czekamy na przyjęcie dwóch stażystów do obsługi programu, musimy przygotować pomieszczenia, a że nie mamy u siebie wolnych, to zrobimy to w ratuszu - mówi Krzysztof Soberka, kierownik OPS-u w Kluczborku, który ma także pomysł na uruchomienie mobilnych punktów do przyjmowania wniosków w wioskach. Czy starczy na to pieniędzy, które rząd ma przekazać na obsługę programu? - Może być mało - przyznaje kierownik.
W Brzegu wypłatą świadczeń zajmie się urząd, bo OPS ma kiepskie warunki lokalowe. Wiceburmistrz Tomasz Witkowski spodziewa się ok. 3-4 tysięcy wniosków, skoro w gminie jest 6100 dzieci do 18. roku życia.
- Uruchomimy w urzędzie dwa punkty przyjmowania wniosków, w których od razu będziemy weryfikować, czy są prawidłowo wypełnione - mówi wiceburmistrz. - Kolejne dwie osoby będą sprawdzały wnioski pod względem merytorycznym.
Bon wychowawczy i 500+ w Nysie
Gmina Nysa, która już w ubiegłym roku zapowiedziała wprowadzenie własnego bonu wychowawczego w wysokości 500 zł na dziecko, konsekwentnie realizuje ten plan.
- Właśnie dopracowaliśmy w porozumieniu z nadzorem wojewody zapisy uchwały. Sesję mamy zaplanowaną pod koniec lutego, więc być może jeszcze w tym miesiącu, a najdalej od marca zaczniemy wypłacać pieniądze uprawnionym - zapowiada Magdalena Zioło, rzeczniczka nyskiego ratusza. W kolejnych miesiącach pieniądze mają wpływać na konta beneficjentów programu do 20. dnia.
Na 350 złożonych wniosków 103 odrzucono z powodu niespełnienia warunków, głównie - zadłużenia wobec gminy. Pierwszą „wypłatę” ma więc otrzymać 247 rodzin na 261 dzieci. Rządowy program w Nysie będzie wprowadzał OPS .
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?