Afera w prudnickim Domu Pomocy Społecznej. Do sądu tarfił akt oskarżenia

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Do Sądu Okręgowego w Opolu trafił akt oskarżenia obejmujący troje byłych pracowników DSP.
Do Sądu Okręgowego w Opolu trafił akt oskarżenia obejmujący troje byłych pracowników DSP. Archiwum
Prudnicka prokuratura rejonowa zakończyła roczne śledztwo w sprawie nadużyć w Domu Pomocy Społecznej w Prudniku.

Prokuratura Rejonowa w Prudniku zakończyła roczne śledztwo w sprawie nadużyć w Domu Pomocy Społecznej w Prudniku. Do Sądu Okręgowego w Opolu trafił akt oskarżenia obejmujący troje byłych pracowników DSP.

Była magazynier Katarzyna U. oraz była główna księgowa w ośrodku Ilona Z. są oskarżone o liczne przywłaszczenia, które spowodowały łączną stratę wysokości 481 tysięcy złotych w okresie od 2010 do września 2016 roku. Były dyrektor Mariusz P. ma zarzut niedopełnienia nadzoru nad pracownicami. Prokurator nie zarzuca mu przywłaszczenia mienia.

Obie kobiety przyznały się do zarzutów, choć jedna tylko częściowo. Były dyrektor nie przyznał się i nie chciał udzielać wyjaśnień prokuratorowi.

Afera w DPS została ujawniona przed rokiem przez kontrolera, wysłanego do ośrodka ze starostwa powiatowego. Audytor starostwa zorientował się, że według zachowanej dokumentacji kuchnia w ośrodku zamawiała i przyjmowała mniejsze ilości artykułów spożywczych, niż kupował i wydawał magazynier w DPS. Licząc tylko dokumenty za rok 2015 wydano z magazynu towary warte 150 tys. zł. Więcej niż przerobiła kuchnia, gotująca posiłki dla setki pensjonariuszy DPS.

Już po rozpoczęciu śledztwa kontrolerzy sprawdzili setki faktur za ostatnich 6 lat. Wyliczyli na ich podstawie, że zginęło prawie pół miliona złotych. Dwie główne oskarżone mają też dodatkowo zarzut fałszowania faktur i poświadczania nieprawdy.

Na początku tego roku Katarzyna U. oraz Ilona Z. wystąpiły do sądu pracy przeciwko nowemu dyrektorowi placówki. Była księgowa domagała się 60 tys. zł. odszkodowania za zwolnienie i przywrócenia do pracy na poprzednim stanowisku. Była magazynier Katarzyna U. domagała się tylko odszkodowania.

Tuż przed rozprawą była księgowa wycofała z sądu wszystkie roszczenia. Natomiast magazynier Katarzyna U. zmieniła swój pozew, zrezygnowała z odszkodowania i domaga się tylko zmienienia „dyscyplinarki” na rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron. Obecny dyrektor nie zgodził się na to. Sprawa jest w toku. Kolejna rozprawa przed sądem pracy odbędzie się w grudniu.

- Pracujemy uczciwie i w ubiegłym roku udało nam się wygospodarować oszczędności w budżecie DPS. W tym roku powinno być podobnie - mówi dyrektor placówki Tomasz Szurmak.

Opolskie info 28.09.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska