Marcin T. - myśliwy z wioski pod Prudnikiem - jest winny znęcania się nad swoim psem myśliwskim rasy posokowiec bawarski - uznał dziś Sąd Rejonowy w Prudniku.
Sąd warunkowo zawiesił postępowanie i zrezygnował z wymierzenia kary. Uznał, że okolicznością łagodzącą mogą być wyjazdy oskarżonego na leczenie do szpitala, w czasie których nie mógł sam zajmować się psem. Mężczyzna ma zapłacić 500 zł na cele społeczne. Oskarżony zapowiada odwołanie od wyroku.
W sierpniu ub. roku działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami przyjechali z policją domu Marcina T. Sąd uznał, że ich interwencja była zasadna, bowiem pies był wygłodzony, wychudzony. Nie miał dostępu do wody i jedzenia, a jego łańcuch mierzył niecałe 3 metry i nie zapewniał cienia w upalny dzień.
Marcin T. przyjechał na tę interwencję ze szpitala i zgodził się oddać psa. Teraz twierdzi jednak, że jego szkolony posokowiec został potem „za duże pieniądze” sprzedany kolejnemu właścicielowi, a odebranie mu zwierzęcia to dochodowy i zorganizowany proceder. W ostatnim słowie prosił też sąd o zwrócenie mu psa, do którego jest bardzo przywiązany.
**ZOBACZ TAKŻE:
Tych kobiet szuka opolska policjaQUIZ: Czy znasz język śląski?
Strajk kobiet w Opolu
Ile tak naprawdę zarabiają księża?
QUIZ: Najtrudniejsze pytania w "Milionerach"
W Opolu topiono PiSiannę**
INFO Z POLSKI - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?