Pociągi wróciły na trasę między Zawadzkiem a Kielczą po kilkuletniej przerwie. Przewozy Regionalne zgodziły się reaktywować to połączenie 1 września na prośbę mieszkańców gminy, a także samorządowców. Przewozowa spółka postawiła jednak jeden warunek: jeśli pasażerów będzie za mało, to pociągi ponownie znikną z rozkładu.
Sprawdziliśmy w środę jakim zainteresowaniem cieszy się reaktywowane połączenie. Do pierwszego pociągu z Zawadzkiego do Kielczy, który wyruszał o godz. 7.17 nie wsiadła ani jedna osoba. Podróżnych nie było także na stacji pośredniej w Żędowicach. W odwrotnym kierunku było nieco lepiej. W poranną podróż z Kielczy do Zawadzkiego pojechały pociągiem 4 osoby.
- Niestety, jeśli zainteresowanie pasażerów utrzyma się na podobnym poziomie, to będziemy musieli ponownie zlikwidować połączenie - mówi Sylwester Brząkała, dyrektor Przewozów Regionalnych w Opolu. - Wpływy ze sprzedaży biletów w przypadku podróży kilku pasażerów nawet w niewielkim procencie nie pokrywają kosztów przejazdu pociągu.
Mariusz Stachowski, burmistrz Zawadzkiego zauważa, że mała liczba pasażerów może wynikać z faktu, iż kilka lat temu urząd uruchomił gminną komunikację autobusową.
- Autobusy zostały wprowadzone, żeby załatać lukę, która powstała po wycofaniu pociągów - tłumaczy. - Teraz, gdy pociągi wróciły, obaj przewoźnicy konkurują ze sobą o pasażerów.
W tym przypadku kierowcy autobusów mają przewagę - większą liczbę przystanków i niższe ceny. Normalny bilet na pociąg z Kielczy do Zawadzkiego kosztuje 4,40 zł, a na autobus 2,50 zł.
Przewozy Regionalne zapowiedziały, że pociągi będą kursować wg. ustalonego rozkładu co najmniej przez najbliższe 4 miesiące.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?