W domu Teresy Kierstein w Kadłubcu pod Strzelcami Opolskimi dziś wielkie święto. Z życzeniami do jubilatki wybiera się nie tylko rodzina i znajomi, ale także ksiądz, burmistrz, radni i wojewoda. Z tej okazji córka z wnukami upiekły dla gości aż osiem różnych ciast i tortów.
– W końcu taka okazja zdarza się bardzo rzadko! – śmieje się Gizela, córka jubilatki.
Teresa Kierstein urodziła się 29 lutego 1916 roku w podstrzeleckiej wsi Rozmierz. Była jednym z dziewięciorga dzieci. Sama doczekała się syna, dwóch córek, 5 wnuków i 7 prawnuków. Jak mówi o sobie, przez większość swojego życia była „pamponiem” (z gwary śląskiej – rolnikiem) i prowadziła gospodarstwo wspólnie z mężem.
Pani Teresa nie uważa, by data 29 lutego była w jakiś sposób pechowa. Jednak w związku z tym, że pojawia się w kalendarzu raz na cztery lata, jubilatka miała więc tylko 25 okazji do obchodzenia urodzin. Na lata nieprzestępne musiała natomiast wybrać dodatkową datę do świętowania. – Zawsze było to 28 lutego, nigdy 1 marca – podkreśla jubilatka.
W kraju żyje ok. 24 tysięcy osób urodzonych 29 lutego. Ale Polacy za tą datą nie przepadają...
Przypadki osób, które urodziły się 29 lutego i dożyły takiej rocznicy jak pani Teresa, zdarzają się niezwykle rzadko. Statystycznie rzecz ujmując, w Polsce żyje ok. 24 tys. osób, które przyszły na świat w dodatkowym dniu lutego - szansę na przeżycie stu lat mają jednak zaledwie 2-3 osoby spośród tej grupy.
- Ludzie się mnie pytają, co zrobić, żeby dożyć setki, a odpowiedź jest prosta. Wystarczy nie bać się roboty i dużo robić. A jak przychodzi wieczór, to wypić sobie sznapsa - tłumaczy staruszka i przyznaje jednocześnie, że warto prowadzić regularny tryb życia. W jej przypadku dzień zawsze zaczyna się od przeczytania „Trybunki”, a w ciągu dnia wyznacza sobie ściśle określony czas na posiłki i modlitwę.
Dodatkowy dzień lutego, który wyznaczany jest w latach przestępnych, nie jest jednak ulubioną datą Opolan. - Ludzie unikają brania ślubów 29 lutego - zauważa Ewa Sosnowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Strzelcach Opolskich. - Osobiście nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek udzielili jakiejś parze ślubu w tym dniu. Po pierwsze chyba dlatego, że luty jest okresem Wielkiego Postu i nie organizuje się hucznych imprez. Po drugie, kto chciałby mieć datę rocznicy, której przez większość lat nie ma w kalendarzu?
Dr Tomasz Grzyb, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, żartuje, że na zawarcie związku małżeńskiego w tym dniu teoretycznie bardziej chętni mogliby być panowie.
- Można łatwo zapamiętać datę i wydać czterokrotnie mniej na prezenty - mówi. - A tak poważnie, to unikamy tej daty, bo w naszym przekonaniu jest ona jakaś felerna z racji tego, że pojawia się rzadko. Do tego dochodzą ludowe przepowiednie, które zalecają wprost, żeby na ten dzień uważać.
Jako przykład dr Tomasz Grzyb podaje przypadek Cholonka, tytułowego bohatera książki autorstwa Janoscha, który urodził się tego dnia i całe życie prześladował go pech.
- Jak głosiła wtedy obiegowa mądrość, „dziecko 29 lutego urodzone po wsze czasy i na amen stracone” - wspomina Grzyb. - Dlatego rodzina Cholonka próbowała różnych sztuczek, żeby przyszedł on na świat innego dnia. Odprawiali modły, przestawiali wskazówki zegara, ale wszystkie te starania spełzły na niczym.
Spośród znanych osób urodzonych 29 lutego są m.in. Agata Wypych, reprezentantka Polski w piłce ręcznej, aktorka Olga Bołądź, znana m.in. z seriali „Czas honoru” i „Hotel 52”. Za granicą swoje urodziny świętuje dziś m.in. amerykański raper Ja Rule i pisarz Tim Powers.
W dodatkowym dniu lutego ludzie niechętnie zawierają związki małżeńskie, a z powodu przesądów data uważana jest za feralną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
