W Strzelcach Opolskich ktoś podrzuca psom kiełbasy wypełnione żyletkami

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Ktoś  kupił kiełbasy, by wypełnić je żyletkami. Następnie rozłożył w kilku miejscach w Strzelcach Opolskich.
Ktoś kupił kiełbasy, by wypełnić je żyletkami. Następnie rozłożył w kilku miejscach w Strzelcach Opolskich. Archiwum prywatne
Mieszkańcy Strzelec Opolskich boją się wychodzić z psami na spacery. Od kilku dni ktoś zastawia pułapki na czworonogi. Sprawą zajmuje się policja.

Kiełbasy, w których ukryte są żyletki, leżały w miejscach, gdzie ludzie często spacerują z psami. Były rozłożone w Strzelcach Opolskich w rejonie marketu Kaufland, a także przy szpitalu i krytym basenie.

- Jeden z takich kawałków znalazła moja sąsiadka w trakcie spaceru z psem - mówi Kasia, właścicielka czworonoga ze Strzelec Opolskich. - Od razu zaalarmowałyśmy innych znajomych, którzy mają psy i pozbierałyśmy kiełbasy, żeby żadne inne zwierzę ich nie zjadło.

Violetta, koleżanka Kasi, uważa, że pułapki musiał rozstawić ktoś niezrównoważony, komu bardzo przeszkadza obecność psów w mieście. - Gdyby mój Max zjadł coś takiego, to żyletka przecięłaby mu przełyk albo jelita i pewnie by się wykrwawił. To byłaby śmierć w strasznych męczarniach - podkreśla dziewczyna. - Nawet trudno mi sobie wyobrazić, jak złym trzeba być człowiekiem, żeby robić takie coś. Na szczęście plany osoby, która rozstawiła pułapki, mocno pokrzyżowała pogoda. Przy obecnych mrozach leżące przy chodnikach i ścieżkach kiełbasy były zamarznięte i psy tylko je obwąchiwały.

Niezależnie od tego mieszkańcy Strzelec Opolskich postanowili zgłosić sprawę na policję. Dostarczyli nawet na komendę dowody rzeczowe w postaci kiełbasek z żyletkami.

- Funkcjonariusze prowadzą czynności, które mają ustalić osobę zastawiającą takie pułapki - informuje Paulina Porada, rzecznik strzeleckiej policji. - Jeśli okaże się, że celem tej osoby było uśmiercenie zwierząt, grozi jej kara grzywny, ograniczenia albo pozbawienia wolności. W związku z tym zgłoszeniem od kilku dni wysyłamy we wskazane miejsca zwiększoną liczbę policyjnych patroli.

To nie pierwszy przypadek, gdy ktoś próbuje pozbyć się zwierząt przy pomocy śmiertelnych pułapek. W kwietniu ubiegłego roku mieszkańcy Opola odkryli przy ulicy Oleskiej kiełbasy naszpikowane gwoździami. Ktoś podrzucił je blisko marketu Biedronki. Wtedy jednak sprawcy nie udało się ustalić.

CZYTAJ Śmiertelny przysmak dla psa. Ktoś zostawił naszpikowaną gwoździami kiełbasę przy sklepie w Opolu

Podobne przypadki zastawiania pułapek na psy odnotowali w kraju m.in. policjanci z Katowic i Gdańska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska