Przychodnia będzie z likwidowana z powodu sporu, który od miesięcy toczy się pomiędzy właścicielami spółki: dr Tomaszem Wolnym i dr Aleksandrą Wójcik-Ortenburger.
Obie strony twierdzą, że chcą dalej prowadzić przychodnię, ale nie mogą się porozumieć ze wspólnikiem. Oskarżają się nawzajem i zrzucają na siebie winę za obecną sytuację. O konflikcie pisaliśmy już na łamach nto.
- Pani doktor chciała się mnie pozbyć ze spółki, którą od podstaw tworzyłem - mówi dr Tomasz Wolny. - Wymieniła zamki w przychodni, doniosła na mnie do prokuratury i doprowadziła do rozpadu spółki.
- To wszystko nieprawda - odpowiada dr Aleksandra Wójcik-Ortenburger. - Ten pan od dłuższego czasu robił wszystko, żeby doprowadzić spółkę do takiego stanu. Nie poświęcał czasu pacjentom.
Przychodnia w Zawadzkiem ma 17 tys pacjentów. Dotychczas mogli oni korzystać z rehabilitacji, pomocy reumatologa, poradni chirurgicznej, ginekologiczno-położniczej oraz okulisty i psychologa. W budynku mieścił się także zespół opieki paliatywnej.
Z końcem roku wspólnicy mieli podpisać umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na dalsze świadczenie usług. Ale z powodu sporu tego nie zrobili.
Jak będzie wyglądać likwidacja przychodni i co mogą zrobić pacjenci, którzy z niej korzystali - czytaj w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim, bezpłatnym dodatku do papierowego wydania "Nowej Trybuny Opolskiej".
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?