Pod lupą
>Poszukiwania śladów zbrodni pod Barutem potrwają około tygodnia. Następnie ekipa planuje przenieść się w rejon Starego Grodkowa (powiat nyski), gdzie funkcjonariusze UB zamordowali dwie inne grupy partyzantów, także z oddziału "Bartka".
>Śledztwo w sprawie zamordowania partyzantów toczy się z przerwami od 25 lat. Zostało wznowione w 2012 r.
- Starsi mieszkańcy, którzy pamiętają lata powojenne, nadal z wielkim strachem opowiadają o tym miejscu - przyznaje prof. Krzysztof Szwagrzyk, naczelnik Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN. - Utarło się tutaj nawet powiedzenie: "bo cię wywiozą na Barut". Oznaczało ono, że jeśli ktoś manifestował swój sprzeciw wobec władz PRL, mógł zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Właśnie w taki sposób "zniknęła" jedna z grup żołnierzy Henryka Flame, pseudonim Bartek, którzy w latach powojennych byli wrogami władz komunistycznej Polski.
Według śledczych z IPN, funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa zamordowali w 1946 r. w okolicy Baruta (powiat strzelecki) około 60 żołnierzy "Bartka". Ubecy zwieźli ich tutaj ciężarówkami. Następnie podali środki nasenne i stłoczyli w stodole, którą wysadzili w powietrze.
- Do zbrodni doszło bez wątpienia w tym miejscu - dodaje Szwagrzyk. - Podczas wcześniejszych poszukiwań znaleźliśmy tutaj kilkanaście fragmentów ludzkich kości. Niektóre z nich były postrzelone lub rozerwane. Znaleźliśmy także fragmenty oprzyrządowania wojskowego i ryngrafy. Do tej pory nie udało się jednak odnaleźć masowego grobu partyzantów. Dlatego wznowiliśmy poszukiwania.
Śledztwo w sprawie zamordowania żołnierzy "Bartka" prowadzone jest od 1990 roku. Ziemia w tym miejscu była przeszukiwana wielokrotnie. Dzięki temu udało się zlokalizować m.in. miejsce, w którym stała niegdyś stodoła.
Teraz badania archeologiczne będą wykonane ponownie, przy użyciu najnowocześniejszego sprzętu. Ziemię przeczesuje 30 osób, które mają do dyspozycji m.in. wykrywacze metalu i sondę geologiczną działającą do głębokości 8 metrów. Pobliski staw przeszukuje ponadto dwóch płetwonurków.
- Wiemy, że funkcjonariusze UB zorganizowali ten mord bardzo dokładnie, a częścią planu było zamaskowanie wszelkich śladów - mówi Dariusz Gabrel, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. - Właśnie dlatego zlokalizowanie miejsca pochówku jest tak trudne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?