Zbrodnia w Barucie. Archeolodzy znów szukają śladów [wideo]

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
- Przeczesujemy ziemię m.in. za pomocą sondy geologicznej - mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk. - Ponadto płetwonurkowie szukają śladów zbrodni w pobliskim stawie.
- Przeczesujemy ziemię m.in. za pomocą sondy geologicznej - mówi prof. Krzysztof Szwagrzyk. - Ponadto płetwonurkowie szukają śladów zbrodni w pobliskim stawie. Radosław Dimitrow
Teren w okolicy Polany Śmierci przeczesuje 30 osób.

Pod lupą

>Poszukiwania śladów zbrodni pod Barutem potrwają około tygodnia. Następnie ekipa planuje przenieść się w rejon Starego Grodkowa (powiat nyski), gdzie funkcjonariusze UB zamordowali dwie inne grupy partyzantów, także z oddziału "Bartka".
>Śledztwo w sprawie zamordowania partyzantów toczy się z przerwami od 25 lat. Zostało wznowione w 2012 r.

- Starsi mieszkańcy, którzy pamiętają lata powojenne, nadal z wielkim strachem opowiadają o tym miejscu - przyznaje prof. Krzysztof Szwagrzyk, naczelnik Samodzielnego Wydziału Poszukiwań IPN. - Utarło się tutaj nawet powiedzenie: "bo cię wywiozą na Barut". Oznaczało ono, że jeśli ktoś manifestował swój sprzeciw wobec władz PRL, mógł zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Właśnie w taki sposób "zniknęła" jedna z grup żołnierzy Henryka Flame, pseudonim Bartek, którzy w latach powojennych byli wrogami władz komunistycznej Polski.

Według śledczych z IPN, funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa zamordowali w 1946 r. w okolicy Baruta (powiat strzelecki) około 60 żołnierzy "Bartka". Ubecy zwieźli ich tutaj ciężarówkami. Następnie podali środki nasenne i stłoczyli w stodole, którą wysadzili w powietrze.

- Do zbrodni doszło bez wątpienia w tym miejscu - dodaje Szwagrzyk. - Podczas wcześniejszych poszukiwań znaleźliśmy tutaj kilkanaście fragmentów ludzkich kości. Niektóre z nich były postrzelone lub rozerwane. Znaleźliśmy także fragmenty oprzyrządowania wojskowego i ryngrafy. Do tej pory nie udało się jednak odnaleźć masowego grobu partyzantów. Dlatego wznowiliśmy poszukiwania.

Śledztwo w sprawie zamordowania żołnierzy "Bartka" prowadzone jest od 1990 roku. Ziemia w tym miejscu była przeszukiwana wielokrotnie. Dzięki temu udało się zlokalizować m.in. miejsce, w którym stała niegdyś stodoła.

Teraz badania archeologiczne będą wykonane ponownie, przy użyciu najnowocześniejszego sprzętu. Ziemię przeczesuje 30 osób, które mają do dyspozycji m.in. wykrywacze metalu i sondę geologiczną działającą do głębokości 8 metrów. Pobliski staw przeszukuje ponadto dwóch płetwonurków.

- Wiemy, że funkcjonariusze UB zorganizowali ten mord bardzo dokładnie, a częścią planu było zamaskowanie wszelkich śladów - mówi Dariusz Gabrel, dyrektor Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. - Właśnie dlatego zlokalizowanie miejsca pochówku jest tak trudne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska