Ciała obu zmarłych leżały w opuszczonym budynku przy ul. Gogolińskiej. Pierwsze zwłoki odkryły dzieci, które weszły do budynku. Martwa kobieta leżała w kanale technologicznym, była częściowo zanurzona w oleistej cieczy. Dzieci wezwały policję, a ta już ustaliła, że zwłoki należą do 63-letniej kobiety.
Stan ciała, które odkryto 11 listopada wskazywał, że kobieta mogła nie żyć od kilku dni. Wykluczono, że było to morderstwo.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta była osobą bezdomną. W ostatnim czasie pomieszkiwała w pustostanach i nadużywała alkoholu. Budynek, w którym została znaleziona było zamieszkałe także przez innych bezdomnych.
- Sekcja zwłok została przeprowadzona, ale biegły nie był w stanie wskazać bezpośredniej przyczyny śmierci - tłumaczy Iwona Kanturska, prokurator rejonowy. - W związku z tym przeprowadzone będą kolejne badania.
17 listopada w tym samym budynku odkryto kolejne zwłoki. Tym razem okazało się, że to ciało 44-letniego bezdomnego mężczyzny. Zwłoki leżały w pobliżu legowiska, które urządził sobie mężczyzna.
Przyczynę jego śmierci także bada prokuratura.
Poza śmiercią tych dwojga osób, w tej sprawie niepokojący jest fakt, że osoby postronne (w tym dzieci) mogą bez żadnych przeszkód wchodzić do zrujnowanych budynków przy ul. Gogolińskiej. Na terenie obiektów znajduje się mnóstwo głębokich, niezabezpieczonych studzienek. Wpadnięcie do takiego kanału grozi śmiercią lub poważnym kalectwem.
- Będziemy domagać się od właściciela, by zabezpieczył budynek przed postronnymi osobami - poinformował Piotr Hamryszak, inspektor nadzoru budowlanego w Strzelcach Opolskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
