Pamiętam jak na początku roku premier Donald Tusk zapowiedział, że Platforma Obywatelska wraz z koalicjantami zabierze PiS-owi władzę we wszystkich samorządach wojewódzkich. Dzisiejsze sondaże pokazują, że raczej wszystkich samorządów obecna koalicja rządząca nie odbije, ale kilka z pewnością tak, w tym samorząd województwa łódzkiego czy dolnośląskiego.
Zatem już teraz widać, że ten plan premiera nie będzie realizowany w stu procentach. A to dla koalicji nie jest zbyt dobra informacja. Otóż należy pamiętać, że plan był taki, żeby zgnieść Prawo i Sprawiedliwość do samego końca. Zjednoczona Prawica na tę chwilę generalnie jest skłócona i wśród publicystów sympatyzujących z nowym rządem panuje przekonanie, że słaby wynik PiS w wyborach samorządowych może doprowadzić do rozpadu układu scalającego część polskiej prawicy wokół Jarosława Kaczyńskiego. Jednak jak zawsze to bywa w polityce, scena pisze swój własny scenariusz.
Niespodziewanie Prawo i Sprawiedliwość w ostatnich tygodniach zaczęło odrabiać sondażową stratę względem współrządzącej Platformy Obywatelskiej. Oczywiście jest to przewaga często jednego lub dwóch oczek, nie dająca możliwości samodzielnego sprawowania rządów zarówno w Polsce jak i regionie, jednak gdyby wynik PiS w niedzielnych wyborach był podobnie najlepszy jak to było w październiku, to byłby to jasny sygnał dla wszystkich, że tej partii do grobu jeszcze nie można wkładać.
Wręcz przeciwnie. W Polskę poszłaby wieść, że wybory samorządowe wygrało Prawo i Sprawiedliwość, a to byłby zły sygnał dla rządzącej koalicji przed czerwcowymi, europejskimi wyborami.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?