W akcję włączyła się m.in. struktura partii Razem, której członkowie podali dziś, że mają około 200 podpisów, a o kilkuset mówi z kolei Janusz Wójcik, były radny Opola i jeden z inicjatorów referendum.
Żeby głosowanie się odbyło, trzeba zebrać ponad 9 tysięcy podpisów opolan. Komitet referendalny ma na to czas do 8 sierpnia.
- Dopiero się rozkręcamy, jestem optymistą i wierzę, że zbierzemy tyle, ile potrzeba - przekonuje Wójcik.
Podobnego zdania są przedstawiciele partii Razem, którzy w sobotę i niedzielę będą namawiać do poparcia idei referendum w centrum Opola.
"Jako Partia Razem dołączyliśmy do komitetu referendalnego "Opolskie Opole", które ma doprowadzić do odwołania prezydenta Wiśniewskiego i Rady Miasta. Skandaliczne działania prezydenta polegające na obsadzaniu stanowisk swoimi i Patryka Jakiego kolegami, przepełniona hipokryzją polityka dot. terenów inwestycyjnych czy skłócenie Aglomeracji Opolskiej nie pozostawiają nam wątpliwości co do słuszności tej decyzji" - piszą działacze.
- Moją skrajną irytację budzi fakt, że z jednej strony jak mantra powtarzana jest informacja o braku terenów inwestycyjnych w Opolu, a z drugiej strony te same władze miasta sprzedają związkom wyznaniowym działkę niemal za bezcen - mówił dziś Michał Pytlik, rzecznik opolskiej struktury Razem.
Przypomnijmy, że prezydent Opola chce powiększenia miasta, aby przyśpieszyć rozwój Opola, a poprzez to również całego regionu. Plan zakłada włączenie w granice stolicy regionu trzynastu sołectw lub ich części.
Pomysł wywołuje jednak duże protesty wśród mieszkańców gmin.
Obecnie wniosek Arkadiusza Wiśniewskiego jest oceniany w ministerstwie spraw wewnętrznych i administracji. Potem ma się nim zająć rząd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?