Wielkanoc to dobry czas, żeby poruszyć serce i uwrażliwić się na innych ludzi

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Biskup Andrzej Czaja, 
ordynariusz diecezji opolskiej.
Biskup Andrzej Czaja, 
ordynariusz diecezji opolskiej. Archiwum
- Wielu Polaków emigrowało na Zachód i różnie byli przyjmowani. Niektórzy nieludzko. Nie pamięta wół jak cielęciem był? Imigranci są godni pomocy, sprawiedliwej płacy za pracę i ludzkiego traktowania mówi - Biskup Andrzej Czaja, 
ordynariusz diecezji opolskiej.

Na stronie czwartej nto zapowiadamy koncert charytatywny na rzecz dzieci z Aleppo, który odbędzie się w Opolu z inicjatywy księdza biskupa…
Bardzo się cieszę, że ta inicjatywa będzie realizowana. Może trochę poprawiło się w Aleppo bezpieczeństwo, ale sytuacja życiowa mieszkańców jest wciąż dramatyczna. Trudno tam przeżyć. Pomoc z pewnością jest potrzebna. Zbiórkę przed kościołami na rzecz mieszkańców Aleppo przeprowadzimy także w naszej diecezji i w całej Polsce w niedzielę Miłosierdzia Bożego, czyli tydzień po Wielkanocy.

Te inicjatywy nie mogą nam przesłaniać prawdy o tym, że wszyscy jesteśmy w sprawie sytuacji w Syrii mocno bezradni.
Myślę, że tej bezradności towarzyszy swoista ospałość i otępiałość. Nikogo nie oceniam ani nie obwiniam, ale obawiam się, że myśmy się wszyscy do różnych tragedii w świecie przyzwyczaili. Oczywiście, wiele zależy od społeczności międzynarodowych, od tych, którzy są u władzy. Ale my sami też musimy wykazać więcej wrażliwości i zaangażowania.

Choćby w adresowaną do Syrii akcję „Rodzina rodzinie”?
Proszę Opolan, by się na nowo tą akcją przejęli i z tymi rodzinami się podzielili, korzystając z pośrednictwa Caritas Diecezji Opolskiej. Wiernym przypominam, że zbliżająca się Wielkanoc jest dobrym kontekstem, by nasze serca poruszyć. W Wielkim Tygodniu szczególnie będziemy przeżywać miłość naszego Pana, która wyraża się tym, że oddał za nas życie, a w Zmartwychwstaniu objawił potęgę miłości. To jest okazja, byśmy miłością adresowaną do innych na tę miłość odpowiedzieli.

Pomocy potrzebują nie tylko mieszkańcy Syrii. Na Niedzielę Palmową ks. biskup ogłosił zbiórkę do puszek na rzecz poszkodowanych przez klęskę żywiołową mieszkańców Peru.
Apeluję gorąco, byśmy ich otoczyli żarliwą modlitwą, ale też wsparli materialnie ofiary błotnych lawin. Prosili nas o to nasi misjonarze, którzy kiedyś lub obecnie w Peru posługują. Błotna lawa zabrała ludziom domy. Oni potrzebują naszego wsparcia materialnego, ale też poczucia, że ich nie opuszczamy.

Od Wielkanocy dzieli nas 10 dni. Kiedy jak nie teraz uwrażliwiać się na innych?
Chcę zwrócić uwagę, że między nami mieszka coraz więcej ludzi, którzy z powodu wojny musieli opuścić swoje domy albo byli u siebie prześladowani. Myślę o obywatelach Ukrainy. Dochodzą mnie głosy, że nie zawsze potrafimy ich właściwie przyjąć, nie zawsze potrafimy ich uszanować. Proszę gorąco, byśmy zobaczyli w nich Chrystusa, traktowali ich po ludzku i bronili ich godności. Wielu Polaków emigrowało na Zachód i różnie byli przyjmowani. Niektórzy nieludzko. Nie pamięta wół jak cielęciem był? Imigranci są godni pomocy, sprawiedliwej płacy za pracę i ludzkiego traktowania.

A teraz zobacz: Caritas o pomocy dla ofiar wojny w Aleppo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska