Wielkie sukcesy kajakarzy z Opola

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Złota polska czwórka z trenerami. Od lewej: Piotr Kuleta, Wiktor Głazunow, Marek Ploch, Tomasz Barniak, Krzysztof Bil i Marcin Grzybowski.
Złota polska czwórka z trenerami. Od lewej: Piotr Kuleta, Wiktor Głazunow, Marek Ploch, Tomasz Barniak, Krzysztof Bil i Marcin Grzybowski. Archiwum prywatne
Dwa medale: złoty i srebrny zdobyli reprezentanci AZS-u Politechniki Opole na mistrzostwach Europy w bułgarskim Płowdiw.

Na najwyższym stopniu podium stanęła czwórka kanadyjkarzy w wyścigu na 1000 metrów. W skład polskiej osady wchodził Piotr Kuleta z AZS-u Politechniki Opole, którego największym sukcesem w karierze do tej pory był brązowy medal mistrzostw świata dwa lata temu w dwójce z Marcinem Grzybowskim na 1000 metrów.

Polska osada, w której oprócz Kulety i wspomnianego Grzybowskiego płynęli jeszcze Wiktor Głązunow i Tomasz Barniak zdeklasowała rywali. Miała czas 3.20,536. Drugie miejsce zajęli Niemcy z czadem gorszym o sekundę i 31 setnych, a osiem setnych sekundy za nimi na trzecim miejscu finiszowali Rosjanie.

Warto podkreślić, że impreza w Płowdiw jest pierwszą w jakiej w roli trenera polskiej kadry kanadyjkarzy występuje szkoleniowiec opolskiego klubu Marek Ploch. Doświadczony szkoleniowiec dwa lata temu zaczął współprace z Kuletą i efekty są znakomite. Można wierzyć, że tak również będzie w polskiej kadrze. W końcu Ploch sukcesy notował w wielu krajach, a w 2008 roku na igrzyskach w Pekinie doprowadził osadę gospodarzy z Chin do złotego medalu. W kadrze Polski drugim trenerem jest także pracujący w AZS-ie Politechnice Opole Krzysztof Bil.

Najbardziej doświadczony w polskiej osadzie jest Grzybowski, który ma 38 lat, Kuleta jest 10 lat młodszy, Głazunow ma 24 lata, a Barniak 22.

O ile Kuleta już wcześniej był utytułowanym zawodnikiem, o tyle 24-letnia Karolina Markiewicz nie miała wielkich sukcesów. W Płowdiw zdobyła wraz z o cztery lata młodszą od siebie Julią Lis (AZS Poznań) srebrny medal w kajakowej dwójce na 1000 metrów. To największy sukces w karierze opolanki i pokazuje jak ważna w sporcie jest sumienna praca i cierpliwość. Podopieczna trenera Bartosza Jaszczyńskiego może teraz świętować, a kibice mogą liczyć, że to nie ostatnie słowo naszej zawodniczki.

Polki miały czas 3.44,888. Wygrały zdecydowanie Węgierki Reka Hagymasi i Ramona Farkasi (czas 3.43,048), ale biało-czerwone dość wyraźnie wyprzedziły Niemki Tabeę Medert i Melanie Gebhardt (czas 3.45,652).

Opolskie info 14.07.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska