Włodzienin. Tama będzie uszczelniona. Na koszt firmy, która ją budowała

- Zostanie ona przeprowadzona na koszt firmy, która ją budowała - wyjaśnia Roman Kendzia, dyrektor WojewódzkiegoZarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu. - Już rozpoczęliśmy negocjacje z firmami, które mogłyby się tego podjąć.

Zobacz: Ruszyła budowa kanalizacji w dorzeczu rzeki Troi

O tym, że zbiornik nie jest do końca szczelny i wymaga poprawek pisaliśmy już kilka razy. Stwierdzili to fachowcy warszawskiego ośrodka kontroli zapór.

Zarządca zalewu zapewnia jednak, że katastrofa budowlana tamie nie grozi i mieszkańcy miejscowości położonych poniżej zalewu są bezpieczni.

Jeśli prace naprawcze zakończą się sukcesem, wówczas będzie można wreszcie napełnić zalew. Wodę spuszczono w zeszłym roku, kiedy okazało się, że zapora może być nieszczelna.

- Szczęście w nieszczęściu, że woda w jeziorze była zanieczyszczona ściekami i jest szansa, że kiedy zbiornik ponownie będzie napełniany, my zakończymy już budowę kanalizacji - mówi Józef Małek, wójt Branic.

Zobacz: Nysa. Nad Jeziorem Nyskim będą parkingi

Zbiornik we Włodzienienie wybudowano trzy lata temu. Ma on 86 hektarów powierzchni. Jego głównym zadaniem jest ochrona przed powodziami terenów położonych w dolinie rzeki Troi m.in. Włodzienina, Nowej Cerekwi, Wojnowic czy Kietrza.

- Ale nie jest wykluczone, że będzie nam służył też do rekreacji - mówi Józef Małek. - Chcemy zrobić tam pomosty, wypożyczalnie sprzętu pływającego, usypać plaże.