Wnioski po alarmie

Beata Szczerbaniewicz
Zagrożenie powodziowe powiatu Krapkowice może być mniejsze - wystarczy kilka inwestycji.

Zwiększenie wydatków na konserwacje rzek, uregulowanie koryta Odry na odcinku krapkowickim, poszerzenie przepustowości mostów w Krapkowicach, usprawnienie systemu monitorowania poziomu rzek i ostrzegania o zagrożeniu - to tylko niektóre spośród wniosków sformułowanych na posiedzeniu krapkowickiego Powiatowego Zespołu Reagowania Kryzysowego. Zespół omawiał sytuację zagrożenia powodziowego, jakie dotknęło w ubiegłym tygodniu powiat, powodując podtopienia i zalania we wszystkich jego gminach.

Zespół stwierdził jednoznacznie: wielu zniszczeń można było uniknąć, jeśli z budżetu państwa przeznaczono by pieniądze na odpowiednie zabezpieczenia. Wnioski w tej sprawie mają zostać przesłane na piśmie do Wojewódzkiego Komitetu Przeciwpowodziowego jeszcze w tym tygodniu.
- Uważamy, że służby wojewódzkie powinny poprzeć nasze starania o uwzględnienie w programie Odra 2006 inwestycji poszerzenia przepustowości obu mostów w Krapkowicach, które tworzą tu "wąskie gardło" - mówi Henryk Szarek z Gminnego Komitetu Przeciwpowodziowego Gminy Krapkowice. - Poziomy wód, jakie odnotowaliśmy na naszym terenie, byłyby niższe, gdyby spełniono kilka warunków. Najważniejszy z nich to właściwa konserwacja rzeki i wałów. Potrzeba nam na to w tym roku łącznie, dla naszego powiatu oraz Kędzierzyna i Strzelec, około 4,5 miliona złotych. Tymczasem oddział krapkowicki Wojewódzkiego Zarządu Melioracji Wodnej dostał tylko 320 tysięcy, czyli... siedem procent zapotrzebowania!
Słowa Henryka Szarka potwierdza Włodzimierz Hływa, zastępca przewodniczącego Gminnego Komitetu Przeciwpowodziowego w Strzeleczkach. Jak mówi, gdyby Odra nie była zamulona i pozarastana, nie zalałoby wsi Racławiczki.

Kolejny ważny postulat dotyczy zwiększenia liczby wodowskazów na rzece Osobłodze. Jedyny, jaki jest, znajduje się aż w Racławicach Śląskich - zbyt daleko od Krapkowic, by mógł miarodajnie przestrzegać tutejsze służby o zagrożeniu. Jak uważa Henryk Szarek, wodowskazy powinny być także Głogówku i w Komornikach.
Powiatowy Zespół Reagowania Kryzysowego zamierza przypomnieć także w swoim piśmie niezałatwioną do tej pory sprawę zagrożenia wsi Malnia i okolic przez potok Abisynia. Mieszkańcy Malni wiele miesięcy temu złożyli petycję do urzędu marszałkowskiego w sprawie poszerzenia tego potoku. Od czasu, kiedy skierowano do niego wody spływające z autostrady, stał się on zbyt wąski i stanowi zagrożenie przy każdej większej ulewie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska