Wojewódzki Puchar Polski dla Ruchu Zdzieszowice

Łukasz Baliński
Zawodnicy Ruchu (pomarańczowe koszulki) wygrali finał zdecydowanie.
Zawodnicy Ruchu (pomarańczowe koszulki) wygrali finał zdecydowanie. Mirosław Szozda
Nie było niespodzianki w finale piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu województwa opolskiego. Faworyzowany i najwyżej rozstawiony w rozgrywkach Ruch Zdzieszowice pokonał 6-1 w Kluczborku grający w klasie okręgowej zespół z Gronowic. Choć drużyny dzielą dwie ligi i wynik może na to nie wskazywać, to jednak ten drugi pokazał się z niezłej strony.

Spotkanie zgromadziło blisko 1000 widzów, a sporą część z nich stanowili mieszkańcy maleńkich Gronowic oddalonych o 10 km od stadionu gdzie odbywał się mecz. I ich ulubieńcy szybko chcieli dać swoim fanom powody do radości.

Zespół ten bowiem rozpoczął całkiem przyzwoicie i miał nawet dwie dobrze zapowiadające się akcję, ale w porę zostały one przerwane przez defensorów "Zdzichów". W odpowiedzi na to koledzy z ofensywy tych drugich w 8. min przeprowadzili atak po którym sił próbował Mateusz Marzec i o ile powstrzymał go Krzysztof Stodoła, o tyle do piłki dopadł Dariusz Zapotoczny i ładnym strzałem umieścił ją w siatce.

Ekipa z Gronowic starała się tym nie zrażać i mało brakowało, a odpowiedziałaby naprawdę szybko. Z środkowego sektora boiska miała rzut wolny, po dośrodkowaniu w polu karnym rywala najlepiej odnalazł się Grzegorz Zwoliński, jednak nie trafił czysto w futbolówkę i Patryk Sochacki tylko „najadł się strachu”.

Po kwadransie tempo nieco siadło i gra przeniosła się w środkowe rejony murawy. To uśpiło czujność podopiecznych Mariusza Strzelaka co wykorzystał Ruch. Tuż przed upływem pół godziny gry Dawid Czapliński świetnie rozprowadził Marca, ten wybiegł „sam na sam” ze Stodołą i posłał piłkę obok niego do siatki.

Niespełna 10 minut później było już 3-0 dla zdzieszowiczan. Tym razem po składnej akcji tego zespołu Czaplińskiemu pozostało tylko dołożyć nogę. Natomiast chwilę przed końcem pierwszej połowy kapitalny rajd zaprezentował Marzec i wystawił piłkę Zapotocznemu. Gdy wydawało się, że gol jest nieunikniony, jeszcze lepiej zachował się Stodoła ratując swą drużynę przed kolejną stratą.

Po zmianie stron obie drużyny zaczęło nieco sennie. Sygnał do pobudki dał w 55. min Damian Woźny z Gronowic, którego centrostrzał spod linii bocznej trafił w spojenie bramki Sochackiego. Zaraz potem z kontrą wyszedł Marzec, ale znowu na wysokości zadania stanął Stodoła. Po tym znowu mieliśmy mocny zastój w wydarzeniach.

Aż w 67. min jeden z zawodników LZS-u padł przy rzucie rożnym w polu karnym, na co sędzia po chwili wahania wskazał na „wapno”. Rzut karny pewnie wykorzystał wspomniany przed chwilę Woźny. To obudziło zarówno kibiców jak i piłkarzy.

Kwadrans przed końcem spotkania jednak akcja rezerwowych Ruchu zabiła emocje. Z piłką ładnie przedarł się Dawid Kiliński, wrzucił ją w "szesnastkę" przeciwnika, a tam dopadł do niej Karol Wanat i pewnie umieścił ją w siatce.

200 sekund później kapitalnie rzut wolny z boku boiska wykonał Zapatoczny i idealnie wystawił futbolówkę Jakubowi Czajkowskiemu, który nie mógł nie skorzystać z takiego prezentu. Nie minęła nawet minuta a było już 6-1. Tym razem ze składnej akcji swojej drużyny skorzystał Czapliński.

Po tym wydarzeniu nic więcej na boisku się nie działo i puchar zasłużenie pojechał do Zdzieszowic. Ekipie z gminy Lasowice Wielkie należą się jednak duże brawa za ambicję i sam fakt dotarcia do finału kosztem kilku wyżej notowanych rywali.

Ruch Zdzieszowice - Gronowice 6-1 (3-0)
1-0 Zapotoczny - 8., 2-0 Marzec - 29., 3-0 Czapliński - 38., 3-1 Woźny - 67. (karny), 4-1 Wanat - 75., 5-1 Czajkowski - 78., 6-1 Czapliński - 79.
Ruch: Sochacki - Kolanko, Bachor (80. Weremko), Kostrzycki, Nowak - Marzec (57. Sotor), Czajkowski, Wieczorek (72. Kiliński), Zapotoczny - Szatkowski (65. Wanat), Czapliński. Trener Adam Nocoń
Gronowice: Stodoła - K. Lasik, R. Lasik, Zwoliński, Pelc (72. Prochota) - Jantos, Kaczor, Lorek (57. Ciepielowski), Matysiok (65. Gacmaga), Gąsiorowski (78. Kudełko) - Woźny. Trener Mariusz Strzelak
Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa). Żółta kartka: Czapliński. Widzów 1000

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska