MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadzieja na szpitalną sesję

(abi)
Ostatnia sesja Rady Powiatu była niezwykle burzliwa. Opozycja bardzo często występowała z krytyką działalności Zarządu Powiatu, a w szczególności starosty. Dyrektor szpitala apelował do radnych o pomoc, bo już 1 kwietnia może mu zabraknąć pieniędzy na wypłaty dla pracowników. Podczas obrad wystąpił powiatowy lekarz weterynarii Ryszard Toczyłowski, który przedstawił sytuację w powiecie związaną z wykorzystywaniem mączek mięsno-kostnych przez producentów pasz. Jego obecność na sesji wynikała z wniosku radnego Eugeniusza Babicza, który uznał za konieczne objęcie kontrolą obrotu mączką ze względu na zagrożenie bydła chorobą szalonych krów.
Tylko dla świń

- W naszym powiecie mączka wykorzystywana jest przez dwa zakłady do produkcji pasz powiedział R. Toczyłowski. Żaden z nich nie produkuje pasz dla bydła, a jedynie dla trzody. Zapewne wynika to także z tego, że bydło na terenie powiatu głogowskiego występuje w ilościach szczątkowych.
Lekarz weterynarii stwierdził ponadto, że jego firma liczy zaledwie cztery osoby, nie jest więc w stanie dotrzeć do każdego gospodarstwa i sprawdzić wszystko, a tym bardziej wyłapać i skontrolować każdy transport mączki spoza powiatu.
- Mączka jest stosowana do karmienia zwierząt, ale na pewno w ilościach niewielkich, gdyż jej cena jest bardzo wysoka dodał.

Mamba w odwrocie

Na temat sytuacji związanej z wycofywaniem z obrotu produktów spożywczych zawierających żelatynę, mówiła na sesji Lidia Zakrzewska powiatowy inspektor sanitarny.
- Przeprowadziliśmy w związku z tym na terenie powiatu prawie 330 kontroli powiedziała L. Zakrzewska. Cała akcja wycofywania tych produktów przebiegała w powiecie bardzo sprawnie i przy dużym zaangażowaniu pracowników sklepów, hurtowni i zakładów żywienia zbiorowego.
Jak zapewniła L. Zakrzewska, obecnie tylko sporadycznie spotykane są pojedyncze wyroby cukiernicze w obrocie handlowym, objęte zakazem.
- Na przykład producent gumy do żucia Mamba wycofał swój produkt ze sklepów nim zdążyli rozpocząć swoją pracę nasi inspektorzy powiedziała.

Łatwo krytykować

Żywe dyskusje z udziałem opozycji trwały przez całą sesję, jednak nasiliły się, gdy przyszła pora na realizację punktu programu dotyczącego stanowiska rady w sprawie Kadencyjnego Planu Pracy.
- Łatwo krytykować odpierał zarzuty opozycji o bezsensowności dokumentu starosta Krzysztof Rusiecki. Nie ma obowiązku przyjmowania takiego dokumentu przez radę.
- To ma być materiał, który należy traktować jak propozycję wspierał starostę radny Lesław Iwiński. Przecież ten dokument można uzupełniać.
Ostatecznie argumenty opozycji nie przemówiły do większości i plan został uznany jako stanowisko Rady Powiatu.

Decyzje muszą zapaść szybko

Najwięcej dyskusji wywołał temat poświęcony losowi ZOZ-u. Opozycja przekonywała, że trzeba podjąć na ten temat otwartą dyskusję na sesji, koalicja rządząca, a w szczególności Zarząd Powiatu, była przeciwna. Ostatecznie grupa radnych, nie tylko z opozycji, podpisała i złożyła wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji poświęconej sytuacji szpitala. Zarząd musi teraz wyznaczyć jej termin.
Na zakończenie sesji udzielono głosu Andrzejowi Permodzie, dyrektorowi ZOZ-u, który uprzedził radnych, że jeżeli nie zapadną w najbliższym czasie jakieś wiążące decyzje w sprawie szpitala, nie będzie pieniędzy nawet na wypłaty dla pracowników, nie mówiąc już o dalszej działalności placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska