Wpadka amerykańskich policjantów. Byli pewni, że zlikwidowali narkobiznes. Okazało się, był on całkowicie legalny

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
Partia konopi indyjskich wróciła do kalifornijskiego właściciela.
Partia konopi indyjskich wróciła do kalifornijskiego właściciela. Fot. Pixabay (zdjęcie ilustracyjne0
Kalifornijscy policjanci musieli zwrócić właścicielowi zarekwirowanej marihuany jego towar. Właściciel twierdzi, że jest szczęśliwy — i nic dziwnego, bo wartość konopi indyjskich była ogromna.

Amerykańska policja konfiskuje konopie indyjskie od dekad, ale praktyka ta zaliczyła spektakularny zwrot, gdy organy ścigania zostały zmuszone oddać setki kilogramów konopi dystrybutorowi marihuany, podaje „The Los Angeles Times”.

Marihuana wróciła do właściciela

Policja z Costa Mesa zwróciła konopie indyjskie firmie Se7enLeaf, dystrybutorowi marihuany. Władze oskarżyły firmę o nielegalną działalność i przejęły towar w 2023.

Michael Moussalli, właściciel Se7enLeaf mówi, że jest szczęśliwy z powodu odzyskania marihuany po tym, jak jego prawnicy wyjaśnili, że działa legalnie. Nadal jednak obwinia miasto za to, że ją skonfiskowało i opóźniło jej zwrot.

Zwrócona marihuana w hurcie warta była 800 000 dolarów, a w sprzedaży detalicznej - 2 miliony dolarów.

Moussalli jest współwłaścicielem High Seas – sklepu detalicznego w Costa Mesa. W listopadzie 2023 pozwał miasto, zarzucając władzom złamanie prawa przez opóźnianie wydanie pozwolenia na prowadzenie działalności detalicznej.

Prawo po stronie sprzedawcy

Do wrześniowego nalotu doszło po tym, jak władze oskarżyły High Seas o nielegalne dostarczanie konopi za pośrednictwem Se7enLeaf przed uzyskaniem licencji. Policyjny agent zamówił za pośrednictwem aplikacji High Seas i dostał produkty, które dostarczył mu Se7enLeaf. Władze Costa Mesa uznały to za nielegalną sprzedaż konopi przez High Seas i Se7enLeaf, bo żadna z firm nie miała licencji na dostawę klientom.

Moussalli i jego partnerzy w Se7enLeaf mówią, że pakowali produkty z konopi indyjskich wyłącznie w imieniu High Seas – co jest powszechną praktyką w branży – i zgodnie z prawem korzystali z usługi dostawy strony trzeciej.

Choć miasto wycofało się z konfiskaty konopi Se7enLeaf, to jednak Moussalli zgodził się pokryć koszty prawne sprawy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

jg

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl