Wróżby. Co czeka mieszkańców Nysy i Prudnika w 2010 roku

fot. Klaudia Bochenek
- Karty układają się pomyślnie. One dają nam wskazówki, ale o cała resztę musimy zadbać sami - mówi Ferdynand Trojan.
- Karty układają się pomyślnie. One dają nam wskazówki, ale o cała resztę musimy zadbać sami - mówi Ferdynand Trojan. fot. Klaudia Bochenek
Będziemy inwestować w nieruchomości, rodzić bliźnięta oraz strzec się żył wodnych i wykopanych spod ziemi ludzkich szczątków. A nieustępliwej Cesarzowej przyjdzie zmierzyć się z Królem Denarów.

- W październiku widzę zawirowania pogodowe, furię i przetasowania na stołkach... To chyba wybory. A niech mnie! Czemu właśnie ta karta musiała w tym momencie się pojawić?! - emocjonuje się Ferdynand Trojan z Niwnicy pod Nysą, znany w okolicy wróżbita i tarocista. Z odłożonej na bok sterty kart wyciąga Głupca i demonstruje go z niesmakiem: - Niestety, głupota ludzka nie zna granic, a my znów tego będziemy doświadczać...

Ale mimo wyłowionego z talii Głupca, ogólnie nie jest źle. Bynajmniej tak twierdzi Trojan po wyłożeniu na stół tarota. - Uda się nam tę głupotę wyeliminować, jeśli postawimy na młodych, wykształconych ludzi - mówi wróżbita. - Ze starej ekipy zostanie tylko jedna osoba, która cieszy się wśród społeczeństwa dużym zaufaniem...

Ale zanim do jesiennych wyborów dojdzie, warto wiedzieć, co z entą juz próbą planowanego referendum. Dojdzie do niego, czy nie?

- Siedzą ludzie i analizują - pan Ferdynand czyta z kart. - Cesarzowa jest uparta. Silna, władcza i nieustępliwa. Ale widzę również Króla Denarów z mieczem, który stawia sprawę na ostrzu noża... Do zabudowania nyskiego rynku nie dojdzie! Inwestycje w innej lokalizacji tak, ale nie w rynku.

Trojan wieszczy również służbę zdrowia na wysokim poziomie, rozbudowującą się w dodatku i współpracującą z województwem, a nawet zagranicą.

- Zapowiada się tez sporo inwestycji z zakresu sportu, turystyki, nauki - mówi tarocista. - A w pustym biurowcu ZUP-owskim widzę studentów. Może warto by tam jakieś akademiki zrobić?

Według Trojana karty jasno mówią, że trzeba przypilnować tamy i jeziora. Nie żeby straszył pęknięciem budowli, ale twierdzi, że lokalne podtopienia są możliwe.

- Pod ziemią mamy tu plątaninę żył wodnych, które przy dużym stanie wody w jeziorze mogą próbować znaleźć sobie ujście w kilku newralgicznych punktach - Morowie, Konradowej, na osiedlu Nysa-Południe i przy ul. Mickiewicza. Ale tu wszystko w naszych rękach.

O ile podtopieniom, według wróżbity, da się zapobiec, to nękających Nysę od dłuższego czasu korków na razie nie wyeliminujemy. Chociaż karty mówią, że sprawy ku rozwiązaniu tegoż problemu idą dobrym torem.

- 2010 rok będzie dla nas pomyślny, płodny i obfitujący w miłość - uśmiecha się pan Ferdynand. - Będziemy się żenić, wychodzić za mąż i rodzić zdrowe dzieci, a nawet bliźnięta. Również dostanie kredytu nie powinno stanowić problemu, a jeśli ktoś planuje zainwestować, to tylko w nieruchomości. Wszelkich akcji i obligacji mieszkańcom Nysy radzę się wystrzegać.

A co z mieszkańcami Prudnika? Czy im wiodło się będzie równie dobrze? - Tu karty są bardzo łaskawe - uśmiecha się tarocista. - Jeśli chodzi o władze lokalne, to widzę osobę na odpowiednim stanowisku, żadnych zmian nie trzeba. Za to we Froteksie coś drgnie. Jakiś poważny zagraniczny inwestor chyba się szykuje. Wygląda na to, że sporo ludzi znajdzie pracę.

O ile na niwie gospodarczo-samorządowej wiodło się będzie prudniczanom całkiem nieźle, to nieco gorzej wygląda sprawa zdrowia. - Władze powinny zwrócić szczególną uwagę na wszelkie wykopaliska. Nie pozwolić archeologom lub tym, co kopią w ziemi, by wydostawali na światło dzienne stare ludzkie prochy i szczątki. One mogą być przyczyną wielu chorób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska