WSB. Na chórze to się skończy...

Śpiewacy skrzyknęli się podczas inauguracji roku akademickiego. Dr Agnieszka Ślusarczyk, dyrygent, menedżer kultury i wykładowca akademicki, usłyszała, jak pracownicy „Bankowej” rozmawiają o tym, że fajnie byłoby wspólnie pośpiewać. Ideę podchwyciła i zaproponowała pierwsze spotkanie.

- Na razie mamy osiem osób chętnych do śpiewania. To na razie tylko zespół, marzy nam się jednak stworzenie chóru - mówi Agnieszka Ślusarczyk. Ażeby to marzenie mogło się zrealizować, potrzeba ludzi. - Dlatego zapraszamy wszystkich chętnych, którzy lubią śpiewać. Nie trzeba mieć wielkich umiejętności. Wszystkiego nauczymy na miejscu. Wystarczą chęci i pasja. Jestem pedagogiem i na co dzień pracuję z dziećmi, dlatego z pewnością uda mi się nauczyć śpiewania każdego - mówi dyrygentka.

Chór spotyka się co czwartek o godz. 16. w budynku Wyższej Szkoły Bankowej przy ul. Kośnego 72 w Opolu.

Zaproszeni są nie tylko studenci, absolwenci czy wykładowcy z Wyższej Szkoły Bankowej, ale też sympatycy i przyjaciele uczelni. Jeśli będzie taka potrzeba możliwe jest, że powstanie także grupa dziecięca czy seniorów. Szczególnie poszukiwane są głosy męskie. - Pamiętajmy, że śpiew to także metoda relaksacyjna i fantastyczny sposób na bycie razem. Ludzie od wieków spotykali się po to, by śpiewać. To pomaga. Ma on też działanie terapeutyczne - mówi Agnieszka Ślusarczyk.

Pierwszy raz zespół wystąpi podczas wigilii uczelnianej. - Stworzymy w ten sposób tradycję kolędowania. Ogólnie mamy w planach repertuar rozrywkowy. Oczywiście trzeba czasu, żeby zespół się zgrał i odpowiednio ustawił. Z reguły zajmuje to około dwóch lat - mówi Agnieszka Ślusarczyk.

Do zespołu szczególnie zaproszeni są pedagodzy i osoby pracujące głosem.

- Duży nacisk kładziemy nie tylko na śpiewanie, ale także na emisję głosu. Uczestnicy poznają także tajniki prawidłowego oddechu, recytacji i poprawią dykcję - mówi Agnieszka Ślusarczyk.