Optymizm posła nie udzielił się jego kolegom, którzy wieczór wyborczy nazywali w kuluarach stypą lub grobowcem rodzinnym.
Humor dopisywał jedynie posłowi Tadeuszowi Jarmuziewiczowi, a to dlatego, że wcześniej sam zrezygnował ze startu w wyborach. Ale nawet jemu mina zrzedła, kiedy na telewizyjnym ekranie słupek z wynikiem PiS poszybował w górę.
Niedowierzanie malowało się także na twarzach innych osób, które pojawiały się w lokalu na ulicy Krakowskiej.
- Dziwi się pan? Nie spodziewaliśmy się aż takiej różnicy - przyznał Leszek Korzeniowski. - Władza zawsze zużywa poparcie, a nam głównie zaszkodziły tzw. afery. Konkurenci polityczni je wykorzystali, rozdmuchali i teraz zbierają owoce. Nie spodziewałem się, że PiS weźmie w Sejmie pełnię władzy. Mam nadzieję, że to nie będzie miało przełożenia na sejmiki. Wtedy ich władza będzie absolutna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?