Witold Zembaczyński przekonuje, że do tej pory nie miał okazji uczestniczyć w debacie z udziałem Violetty Porowskiej oraz że nie słyszał, by brała w jakiejkolwiek udział.
- Nasyła na mnie Janusza Kowalskiego [nr 3 listy PiS - red.] by mnie szkalował i atakował, za to sama się nie wychyla - stwierdza.
Poseł Nowoczesnej i lider opolskiej listy KO do Sejmu wzywa Violettę Porowską do debaty w temacie wynagrodzeń. - PiS zapowiada podniesienie płacy minimalnej do 4 tys. zł. Uderza w ten sposób w takie grupy zawodowe, jak nauczyciele, pielęgniarki czy pracownicy tzw. budżetówki, których wynagrodzenia regulują inne ustawy - przekonuje.
Witold Zembaczyński mówi, że w tym względzie Koalicja Obywatelska ma inną propozycję. Określa ją mianem premii za aktywność, w wysokości nawet 600 zł. Miałaby być wypłacana osobom, których miesięcznie zarobki nie przekraczają średniej krajowej, czyli około 4,5 tys. zł.
Witold Zembaczyński twierdzi, że takim wsparciem mogłoby być objętych około 6 milionów Polaków. Nie wskazał jednak szacunkowych kosztów realizacji tego zamiaru. Stwierdził tylko, że pieniądze te można byłoby wziąć z funduszy partyjnych, ograniczenia wsparcia dla mediów publicznych czy ograniczenia "horrendalnie wysokich" wynagrodzeń i premii dla władz spółek skarbu państwa.
Zwróciliśmy się do Violetty Porowskiej o odniesienie się do słów Witolda Zembaczyńskiego. Czekamy na odpowiedź.
Dowiedz się więcej
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?