Na ul. Lipowej w Osowcu w gminie Turawa wyciętych zostało 13 lip. Jak pisze na facebooku jedna z mieszkanek zbulwersowana tym faktem, drzewa posadzono w czasie, kiedy powstała tam fabryka wyrobów metalowych, a część została dosadzona w latach 90-tych.
Drzewa przestały istnieć. No bo, po co komu drzewa i to jeszcze tak ogromne, które dają cień, niektórym okna zasłaniają a jesienią sporo pracy, bo liście trzeba grabić. W poszukiwaniu drzew, ochłody od upalnych dni oraz cienia i tlenu wystarczy pójść do lasu, tam jeszcze rosną, choć też nie wiadomo jak długo - pisze mieszkanka Osowca. - Tymczasem ogłaszam konkurs na nazwę ulicy Lipowej, no bo jak lip nie ma to też nazwę należy zmienić. Podaję propozycję: ulica Tartaczna jak wam się podoba?
Dominik Pikos, wójt gminy Turawa mówi, że jest ostatnią osobą, która jest za wycinką drzew.
Niestety te były już chore i groziły tym, że mogą się złamać, zresztą całkiem niedawno spadły na samochód - mówi Dominik Pikos. - Oglądał je wyspecjalizowany pracownik z opolskiego starostwa i uznał, że lipy są chore. Zresztą potwierdziło się to po ich wycince.
.
Wójt obiecuje, że gmina dokona nowych nasadzeń w zamian za wycięte lipy.
Zrobimy to zaraz po tym, jak przebudujemy ulicę Lipową. Dostaliśmy już na inwestycję dofinansowanie z Funduszu Dróg Samorządowych - mówi Dominik Pikos.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?