Wypadki lotnicze na Opolszczyźnie. Bada je Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Do tego wypadku doszło w maju ubiegłego roku w Smarchowicach Wielkich pod Namysłowem.
Do tego wypadku doszło w maju ubiegłego roku w Smarchowicach Wielkich pod Namysłowem. Mario (O)
Specjaliści wzięli pod lupę wypadek awionetki pod Namysłowem, katastrofę śmigłowca w Domecku oraz poważny incydent lotniczy nad lotniskiem w Polskiej nowej Wsi pod Opolem.

Do pierwszego wypadku doszło w maju 2018 r. w Smarchowicach Wielkich pod Namysłowem. Samolot Apollo Fox wystartował z lotniska Wrocław Szymanów do lotu widokowego w rejon Jezior Turawskich. W okolicy Namysłowa pilot zmienił zamiar i postanowił wylądować na lądowisku w Smarchowicach Wielkich.

Podczas podejścia, na wysokości około 10 metrów nad progiem pasa, na skutek silnego podmuchu wiatru, zahaczył skrzydłem o stojące na sąsiadującej z lądowiskiem posesji drzewo.

- Samolot obrócił się w powietrzu o około 90 stopni i przyziemił na następnej posesji, uderzając w stos drewna - informuje w raporcie wstępnym Ireneusz Boczkowski, członek Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Maszyna została poważnie uszkodzona, ale pilot nie odniósł obrażeń.

Awaryjne lądowanie awionetki w Smarchowicach Wielkich pod Namysłowem.

Awionetka lądowała awaryjnie w Smarchowicach Wielkich pod Na...

PKBWL zajmuje się też incydentem z 22 kwietnia ub.r. w Polskiej Nowej Wsi pod Opolem. Jak wynika z jej informacji, pilot cessny startujący ze skoczkami spadochronowymi zajął ten sam pas startowy, który wykorzystywany był do holowania szybowców oraz paralotni i zgłosił przez radio zamiar startu (w tym czasie trwał start paralotni za pomocą wyciągarki o czym nie był poinformowany).

Pilot nie uzyskał informacji o ruchu nad lotniskiem i nie otrzymał zgody na start, jednak przekonany o pustej przestrzeni nadlotniskowej rozpoczął rozbieg. Kiedy samolot wzbił się powietrze, będący na pokładzie poczuli szarpnięcie. Okazało się, że zahaczył skrzydłem o opadającą linę wyciągarki paralotniowej.

Po opuszczeniu maszyny przez skoczków cessna wylądowała. Okazało się, że uderzenie spowodowało ubytek lakieru na skrzydle. Przyczyny incydentu, na jakie zwróciła uwagę komisja, to m.in. brak łączności radiowej między sekcjami wykonującymi działalność lotniczą, brak nadzoru nad operacjami prowadzonymi przez te sekcje, przekonanie pilota o wolnej przestrzeni nadlotniskowej, co w połączeniu z brakiem łączności radiowej oraz ograniczonej widzialności z kabiny, doprowadziło do kolizji z liną po holu.

W tej sprawie PKBWL nie wydała zaleceń, natomiast użytkownik lotniska podjął własne działania profilaktyczne, m.in. pilot samolotu został skierowany do zaliczenia egzaminu w zakresie ustalonym przez zespół badający incydent, obsługa lotów paralotniowych została wyposażona w dodatkową radiostację i zobligowana do przestrzegania zasad użytkowania środków łączności, została też pouczona o przestrzeganiu zasady ograniczonego zaufania w lotach i obserwacji przestrzeni nad lotniskiem.

Ciągle badane są przyczyny katastrofy śmigłowca w Domecku z lipca 2018 r., w której zginęły dwie osoby. Opolska prokuratura cały czas czeka na możliwość przesłuchania jedynej osoby, która ją przeżyła.

Najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w historii Opolszczyzny miała miejsce 16 września 1984 roku. Przeciążony samolot AN-2, który chwilę wcześniej wystartował z lotniska w Polskiej Nowej Wsi, po kilku sekundach runął na ziemię. Zginęło 12 osób, a 14 odniosło obrażenia. Wśród ofiar był znany opolski żużlowiec Ryszard Berezowski. Przyczyną katastrofy było przeciążenie samolotu. AN-2 mógł zabrać na pokład maksymalnie 12 pasażerów i dwóch pilotów, a podczas feralnego lotu było tam aż 26 osób! Doprowadzili do tego żołnierze, którzy pomagali przy organizowaniu imprezy i w nagrodę, ktoś z personelu lotniska wpuścił ich do samolotu na ostatni lot, kiedy maszyna była już pełna. Z powodu katastrofy władze ogłosiły żałobę. Pomiędzy 17 a 19 września nie działały żadne kina ani teatry, przełożono imprezy. O tragedii przypomina głaz, który ufundował Zdzisław Filingier, ówczesny prezes Aeroklubu Opolskiego. Na pamiątkowej tablicy wypisano nazwiska wszystkich ofiar.

10 najpoważniejszych wypadków lotniczych w historii Opolszczyzny

FLESZ - wypadki drogowe - pierwsza pomoc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska