Wyrzućmy samochody z centrum Opola

Artur  Janowski
Artur Janowski
Budowa parkingu w międzywalu rzeki Odry nie rozwiąże problemu. Czego byśmy nie zrobili, to miejsc parkingowych w ścisłym centrum będzie zawsze za mało.

Opór, jaki wśród opolan wzbudził prezydencki pomysł ulokowania aut w międzywalu Odry, każe przypuszczać, że projekt nigdy nie zostanie zrealizowany.

Kilkaset miejsc parkingowych dla obsługi amfiteatru, urzędów marszałkowskiego, wojewódzkiego i tak niewiele pomoże. Od 1992 roku liczba aut osobowych w mieście zwiększyła się z 27, do ponad 56 tysięcy. I ta liczba będzie wciąż rosła, bo samochody już od wielu lat są dostępne dla każdego.

Wiara, że parking na 300 miejsc może złagodzić skutki choroby pt. brak miejsc parkingowych w centrum to wielka naiwności. Miejsca nad Odrą, czy gdziekolwiek indziej zawsze będzie mało.

Z rozpaczliwym brakiem parkingów mierzy się dziś każde miasto. Dużo wcześniej problem dotarł do Europy Zachodniej. I to tam po raz pierwszy pojawiły się wielopoziomowe parkingi podziemne. W Opolu pozostają one nadal w planach.

nto za SMS - zamów Nową Trybunę Opolską prosto na swój komputer

Po części jest tak dlatego, że nasze opłaty za parkowanie w centrum są stosunkowo niskie. Wprawdzie jesienią wzrosną, ale nadal będą mniejsze w porównaniu do dużych miast. Tym samym szansa na to, że jakiś prywatny inwestor wybierze Opole na budowę komercyjnego parkingu jest mała. U nas taka inwestycja zwracałaby się o wiele dłużej niż np. w turystycznym Krakowie.

Tymczasem Opolu jest potrzebny nie jeden, ale kilka wielopoziomowych parkingów.

Aż się prosi, aby z ich budową mierzył się nie tylko samotny prezydent, ale i wojewoda oraz marszałek. Cała trójka to działacze Platformy Obywatelskiej i choć raz mogliby pokazać nam nie tylko współpracę, ale przede wszystkim skuteczność w tak ważnej sprawie dla stolicy regionu. Trzeba mieć jednak świadomość, że sama budowa nawet kilku parkingów podziemnych nie rozwiąże problemu.

Kluczem może być zamknięcie centrum dla samochodów. Wiele osób pewnie się teraz zdziwi. Jak kto? Nie będę mógł podjechać pod ratusz? Nie zaparkuję ma Małym Rynku? Przecież to nonsens.
Wcale nie. To rozwiązanie ćwiczone w wielu miastach Europy. Zostawienie auta na obrzeżach to nie obciach. Służą do tego parkingi skomunikowane dobrze ze sprawną komunikacją miejską. Do centrum możemy też dostać się na piechotę lub przyjechać wynajętym rowerem. Dziś trudno sobie to wyobrazić w Opolu, ale powinniśmy już teraz o tym myśleć.

Wiele lat wcześniej z podobnym niedowierzaniem przyjmowano pomysły wyrzucenia z rynku autobusów, a także zamknięcia dla ruchu ulicy Krakowskiej.

Tymczasem dziś nie wyobrażamy sobie, że kiedyś miasto mogło tak funkcjonować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska