Przed tzw. reformą śmieciową Tomasz Sikorski z Kędzierzyna-Koźla płacił 32 złote za wywóz śmieci spod swojego domu. Odpady były odbierane dwa razy w miesiącu. Teraz za to samo płaci 50 zł.
- To oznacza podwyżkę o kilkadziesiąt procent. I to pomimo, że segreguję odpady. Gdybym tego nie robił, to musiałbym płacić 80 zł - mówi pan Tomasz. Podobne podwyżki odczuło wielu mieszkańców Opolszczyzny, gdy 1 lipca 2013 roku wprowadzono tzw. reformę śmieciową. Jej głównym założeniem było zwiększenie poziomu odzysku odpadów i tym samym poprawa stanu naszego otoczenia.
Dane na temat skuteczności owej reformy trafiły właśnie do Ministerstwa Środowiska. Okazało się, że odzysk odpadów zwiększył się zaledwie o.. 2 proc., pomimo, że stawki za wywóz wzrosły w niektórych przypadkach nawet o 100 procent.
Obecnie w kraju odzyskuje się 20 procent śmieci (wcześniej 18 proc). Podobnie jest na Opolszczyźnie , chociaż pomiędzy niektórymi gminami widać olbrzymią różnicę. Przykładowo w Opolu odzysk odpadów jest na poziomie 46 procent, i to jest bardzo dobry wynik. Ale w gminie Kamiennik już tylko 10 procent, a w Lubszy zaledwie 2 proc.
Jednocześnie coraz lepiej mają się firmy zajmujące się wywozem odpadów, które po reformie śmieciowej mają się coraz lepiej i żądają coraz więcej.
Więcej o sprawie przeczytasz w poniedziałkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?