Z naukowcami można robić biznes

Mariusz Jarzombek
Dr Małgorzata Nabrdalik będzie doradzać, jak się pozbyć grzybów ze ścian budynków.
Dr Małgorzata Nabrdalik będzie doradzać, jak się pozbyć grzybów ze ścian budynków. Mariusz Jarzombek
Dwunastu pracowników politechniki i uniwresytetu wzięło udział w projekcie promowania przedsiębiorczości wśród naukowców. Mieli warsztaty, szkolenia i staże w niemieckich firmach. Część z nich już myśli o założeniu własnego biznesu.

Opinia

Opinia

Prof. Krzysztof Malik, dziekan Wydziału Zarządzania Politechniki Opolskiej

- Komercjalizacja badań jest naszą, nie tylko opolską, ale polską piętą achillesową. Wszyscy mówią o innowacjach, ale zamiast je wdrażać, odmieniają je tylko przez przypadki. Musimy to zmienić. Projekty takie jak ten, dają nam na to szansę. Trzeba zachęcić przedsiębiorców, żeby nowych rozwiązań szukali w nauce, a uczelnie do tego, aby zrozumiały, iż ich największym skarbem jest to, co mają w głowach naukowcy. Dlatego trzeba ich w tym rozwoju wspierać. Z zazdrością patrzę na niemieckie osiągnięcia w dziedzinie komercjalizacji badań, ale wierzę, że i nam uda się osiągnąć sukces. Są już pierwsze tego zwiastuny. Nie mamy wyjścia, musimy iść tą drogą.

Dwie firmy: jedną z branży biotechnologicznej, drugą mikrobiologicznej, niebawem uruchomią pracownicy naukowi Uniwersytetu Opolskiego i Politechniki Opolskiej.

Taki jest efekt zakończonego w piątek wspólnego projektu opolskich uczelni "Od nauki do biznesu. Projekt wsparcia spin-off".

Projekt trwał blisko rok. Wzięło w nim udział prawie 40 osób. Dwunastu z nich to pracownicy naukowi UO i PO, którzy właśnie na bazie prowadzonych przez siebie badań chcą założyć własną firmę.

- Uczestnicy brali udział w warsztatach, konsultacjach, wyjazdach studyjnych. Naukowcy odbyli też staż w zagranicznych firmach wskazanych przez niemiecką uczelnię Technologie-und Gründerzentrum Bautzen GmbH, naszego partnera. Celem projektu była promocja przedsiębiorczości, łączenie biznesu i nauki - mówi Ewa Rurynkiwiecz, dyrektor Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości UO.

Jednym z zadań uczestników projektu było wypracowanie modelu, który pomógłby opolskim naukowcom wykorzystać ich badania w praktyczny sposób. - Wzorowaliśmy się na modelu niemieckim. Tam uczelnia jest o wiele bardziej zaangażowana w prowadzenie firmy. Udostępnia pomieszczenia i wypłaca stypendium. Model ten analizowaliśmy i próbowaliśmy tak przekształcić, aby mógł zafunkcjonować w Opolu - mówi Ewa Rurynkiewcz.

O efektach można będzie przeczytać w publikacji, która zostanie wydana na zakończenie projektu.
Jedną z osób, która szykuje się do założenia firmy jest dr Małgorzata Nabrdalik z Samodzielnej Katedry Biotechnologii i Biologii Molekularnej UO. Pani doktor w swojej pracy naukowej - najogólniej określając - zajmuje się grzybami. Jej pomysł na biznes jest bardzo prosty - będzie zajmować się doradztwem w zakresie ich zwalczania w budownictwie.

- Dotychczas robiłam to zupełnie prywatnie dla znajomych. Gdy ktoś miał taki problem w domu, radziłam, jaki środek grzybobójczy zastosować - mówi dr Nabrdalik.

Z jej usług będą mogli skorzystać zarówno właściciele prywatnych mieszkań, jak i np. deweloperzy budujący osiedle.

- Bardzo się cieszymy, że nasi naukowcy zaczynają rozumieć potrzebę przeniesienia i wykorzystania swojej wiedzy w biznesie. U nas takie inicjatywy wciąż raczkują, ale ostatni projekt na pewno przyczyni się do jej upowszechnienia - mówi Ewa Rurynkiewicz.

Kolejna firma, która ma powstać w ramach projektu, będzie się zajmować masową produkcją alg. Te glony, bardzo często wykorzystywane w branży spożywczej, kosmetycznej czy chemicznej, są najczęściej sprowadzane, a przez to drogie. Dlatego hodowanie ich na miejscu mogłoby być bardzo opłacalne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska