Powiatowy Urząd Pracy w Opolu z wyprzedzeniem ogłosił nabór wniosków o dofinansowanie szkoleń z Krajowego Funduszu Szkoleniowego. PUP ma jeszcze do dyspozycji 300 tys. zł. Tyle zostało mu z 1,2 mln zł, które otrzymał na ten rok.
Tymczasem wartość złożonych w piątek 146 wniosków sięga 3 mln zł, z czego 20 proc. zadeklarowali wyłożyć pracodawcy. Choć przyjmowanie wniosków trwało zaledwie kilka godzin, to pierwsi chętni po pieniądze ustawiali się pod urzędem w przededniu terminu naboru już o 7.30 rano i stworzyli komitet kolejkowy.
- To, co się tam działo, przypominało czasy PRL, gdy do sklepów rzucano towar - opowiadał nam jeden z kolejkowiczów.
- Moja pracownica była tam przed otwarciem urzędu na ósmym miejscu, a wniosek składała jako czterdziesta któraś - relacjonowała szefowa działu HR w jednej z dużych opolskich firm produkcyjnych.
Co ciekawe, na czwartym miejscu stworzonej w czwartek listy kolejkowej znalazł się opolski urząd marszałkowski. Na dalszych były też inne opolskie urzędy. Oburzeni przedsiębiorcy uważają, że te pieniądze należą się firmom, a nie urzędnikom.
- Wniosek obejmuje szkolenie 34 osób, etatowych pracowników urzędu, i obejmuje m.in. studia podyplomowe dotyczące zamówień publicznych czy szkoleń z rachunkowości budżetowej - wyjaśnia biuro prasowe marszałka. - Zgodnie z regulaminem każdy pracodawca - a takim jest urząd marszałkowski - ma prawo taki wniosek o szkolenie złożyć.
Potwierdza to Tomasz Kwiatek, zastępca dyrektora opolskiego PUP.
- Zainteresowanie programem jest w tym roku ogromne, nie tylko u nas - podkreśla. - W Krakowie komitet kolejkowy utworzył się na trzy dni przed terminem składania wniosków.
Jacek Suski, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu, uważa jednak, że to przedsiębiorcy powinni przede wszystkim korzystać z tych funduszy. Od początku roku opolski PUP rozdzielił z KFS 900 tys. zł na 63 wnioski. W pierwszym naborze wpłynęły 104 wnioski na 1,2 mln zł.
- Niektórym zaproponowaliśmy niższe dofinansowanie, gdy ustaliliśmy, że takie same szkolenia można przeprowadzić taniej - dodaje Tomasz Kwiatek.
Jednak pierwszym kryterium branym pod uwagę w tym konkursie jest kolejność składania wniosków. Gdyby okazało się, że wniosek UMWO przejdzie w całości, to urząd zgarnąłby znaczną część z puli - starał się o około 80 tys. zł dofinansowania.
Wiadomo, że cały region dostanie dodatkowo z KFS niespełna 1 mln zł. WUP ma ustalić z PUP-ami, jak go podzielić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?