We wtorek wieczorem dyżurny policji w Nysie odebrał telefon od kobiety z miejscowości Szklary w gminie Kamiennik. Zauważyła ona nieznanego mężczyznę, który wyszedł z lasu. Sprawiał wrażenie osoby, która potrzebowała pomocy.
- Na miejsce pojechał patrol policji. Policjanci ustalili dane tego mężczyzny i sprawdzili go w policyjnej bazie. Okazało się, że dwa dni wcześniej rodzina zgłosiła jego zaginięcie w Bielawie, tamtejszej policji – mówi starszy sierżant Janina Rudkowska z KPP w Nysie.
Policjanci rozmawiali z odnalezionym. Skontaktowali się z jego rodziną i przekazali go bliskim. 63-larek nie wymagał pomocy medycznej. Nie ujawniono, w jaki sposób zaginiony przemieścił się między Bielawą na Dolnym Śląsku, a Szklarami na Opolszczyźnie. I co się z nim działo przez dwa dni.
Obie miejscowości w linii prostej dzieli dystans ponad 50 kilometrów. Szklary leżą dokładnie na zachód od Bielawy. Prawdopodobnie zaginiony pieszo przeszedł tę odległość.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?