Zagrożenia powodziowe. Pokażą na mapie, gdzie Odra zalewa

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Do końca 2013 r. mają dla wszystkich rzek Polsce powstać mapy zagrożeń powodziowych.

Precyzyjne mapy miejsc ryzykownych i zagrożeń powodziowych powstaną na 240 rzekach w całej Polsce. Będą kosztować 300 mln zł, które wyłoży Unia Europejska. Mapy staną się częścią ISOK - Informatycznego Systemu Osłony Kraju.

- Wszystko po to, by uniknąć dotychczasowych błędów, gdy lokalne samorządy wydawały ludziom zgodę na zabudowę na terenach zalewowych - mówi Stanisław Gawłowski, wiceminister środowiska. - Mapy będą cyfrowe, a materiał do ich sporządzenia będzie gromadzony między innymi przy pomocy zdjęć lotniczych. Całość powinna być gotowa do końca 2013 roku.

W województwie opolskim prace przy ich sporządzaniu trwają od dawna. - Mapy muszą być praktycznie cały czas uzupełniane i uaktualniane - wyjaśnia dr Jerzy Dobosz, pełnomocnik wojewody opolskiego do spraw środowiska i kwestii przeciwpowodziowych. One powinny być niezwykle dokładne. I są, bo jako jedyny region w Polsce korzystamy z laserowego pomiaru głębokości terenu z dokładnością do 1-2 centymetrów. Pomyłka o 15-20 centymetrów niby jest niewielka, ale nie wtedy, gdy mamy w jej wyniku w domu 20 centymetrów wody.
Przygotowywane mapy, pokazują m.in., gdzie np. Odra wylewała w minionych latach. Zaznaczone są na niej ważne obiekty zagrożone w sytuacji powodzi - od ogrodu zoologicznego po wiejską kapliczkę. Będą one miały także zastosowanie praktyczne dla mieszkańców regionu.

- Zostaną na nich przedstawione np. średnie wartości możliwych strat w rolnictwie, przemyśle czy budownictwie, jakie mogą powstać w wyniku powodzi na danym terenie - dodaje dr Dobosz. - Chodzi o to, by domu wartego 200 tys. zł nie bronić kosztem 3 mln zł. Te pieniądze lepiej skierować na ratowanie dzielnicy w innym miejscu. Kiedy ktoś planuje budowę domu, będzie mógł, korzystając z mapy, dowiedzieć się, kiedy i jak bardzo, teren, na którym dom ma stanąć, był w przeszłości zalewany. Jeśli zaś zbudowano wał, który ryzyko inwestora znacznie zmniejsza, to też się o tym z mapy dowie. Ale zagrożenie zawsze będzie, bo wał może zostać przelany.
Mimo że tylko w ostatnich 2-3 latach na Opolszczyźnie wydano na ochronę przeciwpowodziową kilkadziesiąt milionów złotych, lista miejsc zagrożonych wylaniem wciąż jest długa (pokazujemy te miejsca na mapce obok). W niektórych prace już trwają. W innych są dopiero planowane.

Wśród nich pełnomocnik wojewody wymienia m.in. okolice Ciska, gdzie do zbudowania zostało około 4 kilometrów wałów. Uporządkowania i obwałowania wymaga nadal polder Żelazna przy ujściu Małej Panwi (tu prace już trwają). Pomogą one zabezpieczyć także Opole od strony "Makro".

- Kluczową, realizowaną właśnie za około 120 mln zł inwestycją, jest obrona przeciwpowodziowa Lewina Brzeskiego - dodaje Jerzy Dobosz - kiedy gotowe będą obwałowania i kanał ulgi, mieszkańcy miasta odetchną. Są już pieniądze i pozwolenie na budowę obiektów chroniących Nysę - chodzi o remont zbiornika nyskiego oraz poprawienie koryta rzeki Nysy Kłodzkiej w samym mieście (będzie to kosztować około 300 mln zł).

Niezbędnymi dużymi inwestycjami są też : kanał ulgi omijający Krapkowice, zagrożone zwłaszcza na wypadek "spotkania się" wód Odry i Osobłogi oraz suchy zbiornik Racławice na Osobłodze, powyżej Krapkowic. Na przeróbkę i obwałowanie czeka także polder Dąbrówka-Winów, ale wymaga to zmian prawnych.
Zagrożone powodzią są również Stradunia i Chorula, gdzie niezbędne jest uzupełnienie wałów już istniejących. Prace będą też kontynuowane w rejonie Małej Panwi - w Zawadzkiem, w Ozimku i w Czarnowąsach. Wały trzeba też poprawić w gminie Popielów oraz zmienić ich układ w Kędzierzynie-Koźlu, by obronić przed Odrą oczyszczalnię ścieków.

Największy wpływ na bezpieczeństwo przeciwpowodziowe Opolszczyzny ma inwestycja znajdująca się poza naszym regionem, czyli zbiornik Racibórz Dolny. W końcu listopada wojewoda śląski wydał zgodę na jego budowę.
Pełnomocnik rządu ds. realizacji "Programu dla Odry", Aleksander Skorupa, zapowiada, że prace ruszą w drugim kwartale przyszłego roku. Inwestycja zakończy się w 2016. Ale już rok wcześniej - ocenia pełnomocnik - dolina Odry powinna osiągnąć zdolność zabezpieczenia na poziom powodzi z 1997 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska