Zakonnice nie są miłosierne dla inwestorów w Opolu

Artur Janowski
Prezydent Opola będzie prosił siostry zakonne o obniżenie ceny gruntów, znajdujących się w strefie ekonomicznej. Bez zmiany stawki za metr kw. tereny wciąż będą stały puste.

Chodzi o teren przy ulicy Północnej, który Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo otrzymało jeszcze w 2008 roku w ramach rekompensaty za ziemie odebrane kiedyś przez PRL-owskie władze.

Urzędnicy ratusza, a także zarząd Specjalnej Wałbrzyskiej Strefy Ekonomicznej, zarządzający opolską podstrefą, byli tym zaszokowania, ale decyzji specjalnej komisji nie potrafili zmienić.

Kiedy ujawniliśmy przekazanie 16 hektarów gruntu, wybuchła burza. Z czasem jednak sprawa ucichła, a potem została niemal zapomniana, gdyż ratusz znajdował kupców na własne grunty w 61-hektarowej strefie, a inne tereny kupiła także sama WSSE. Tyle, że problem nie zniknął, a powoli staje się coraz bardziej palący.

Miasto sprzedało bowiem wiele terenów w strefie i z coraz większym niepokojem patrzy na puste pola sióstr. Wprawdzie chętni inwestorzy już od dawna na nie są, ale problemem jest wysoka cena.

Działki wyceniono na około 120 zł za metr kwadratowy, ale to stawki nie do przyjęcia dla firm, które chcą w Opolu prowadzić działalność produkcyjną. Pat trwa w najlepsze.

Ryszard Zembaczyński, prezydent Opola zdradził nam jednak, że spróbuje go przerwać. - Przygotowujemy list do zgromadzenia sióstr, chcemy w nim poprosić o obniżenie ceny, ale także pokazać, że najlepiej będzie, aby te grunty znalazły nowego właściciela, a ten przyczynił się do rozwoju Opola - tłumaczy Zembaczyński.

Urzędnicy nie ukrywają, że szczególnie cenny jest 14-hektarowy teren w środku strefy. I nie chodzi tutaj bynajmniej o to, ile może kosztować.

- Nie mamy już tak dużego i uzbrojonego terenu w strefie, który można oferować inwestorom - przypomina prezydent Opola.

Miasto liczy, że siostry obniżą swoje wymagania finansowe, bo w przeciwnym wypadku teren nadal będzie stał pusty. I raczej nie zmieni tego nawet fakt, że w przyszłości wszędzie obok będą stać już nowe fabryki.

- Bo ten grunt nie jest wart ponad 100 zł za metr. Inwestorzy tyle nie zapłacą, po prostu wyniosą się gdzie indziej - komentuje osoba, która dobrze zna rynek nieruchomości w Opolu.

Przypomnijmy, że były już pomysły pozbycia się zakonnic z samej strefy. Kilka lat temu ministerstwo gospodarki zaproponowało wyłączenie gruntów sióstr ze strefy. Ratusz pomysł odrzucił, bo wtedy teren sióstr byłoby jeszcze trudniej zagospodarować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska