Zapłacimy dwukrotnie więcej adwokatom i radcom

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
- Może być tak, że teraz ludzie dwa razy się zastanowią, zanim pozwą kogoś do sądu, bo w razie porażki będą musieli słono zapłacić - mówi opolski adwokat.
- Może być tak, że teraz ludzie dwa razy się zastanowią, zanim pozwą kogoś do sądu, bo w razie porażki będą musieli słono zapłacić - mówi opolski adwokat. Grzegorz Jakubowski
Dwukrotnie wzrosły minimalne stawki, które klienci muszą płacić radcom i adwokatom. Ta podwyżka - także zdaniem prawników - może jeszcze ograniczyć dostęp Polaków do sądów.

Wzrost od stycznia o sto procent minimalnych opłat za czynności radcowskie i adwokackie to efekt rozporządzeń, przyjętych jeszcze w październiku ubiegłego roku przez byłego ministra sprawiedliwości Borysa Budkę z Platformy Obywatelskiej.

Jak argumentowano tę podwyżkę? Według ówczesnego resortu sprawiedliwości, opłat nie zmieniano przez ostatnie 12 lat, a w tym czasie średnie krajowe wynagrodzenie wzrosło z nieco ponad dwóch do ponad czterech tysięcy złotych.

Przeciwnicy podnoszenia stawek dla prawników alarmują jednak, że dziś obywatele mogą mieć jeszcze bardziej ograniczony dostęp do sądów. Już wcześniej nie każdego stać było na wynajęcie adwokata czy radcy prawnego.

- Może być tak, że teraz ludzie dwa razy się zastanowią, zanim pozwą kogoś do sądu, bo w razie porażki będą musieli słono zapłacić - mówi jeden z opolskich adwokatów (chce zachować anonimowość). - Ale z drugiej strony proszę wziąć pod uwagę również to, że zwracane nam przez sąd koszty procesów były dotąd bardzo niskie, a i te nowe nie odzwierciedlają stawek, które indywidualnie zawieramy z klientami.

Wybierając adwokata czy radcę prawnego, który będzie nas reprezentował, umawiamy się z nim na konkretną kwotę. To nawet kilka tysięcy złotych za sprawę. Generalna zasada jest taka, że strona, która przegrywa proces, zwraca poniesione koszty temu, kto wygrał. Sąd zasądza te opłaty na podstawie stawek określonych w ministerialnych rozporządzeniach.

I one wzrosły dwukrotnie. Na przykład w sprawach cywilnych stawki minimalne są teraz następujące: przy wartości przedmiotu sprawy do 500 zł - 120 zł (wcześniej 60 zł), powyżej 500 zł do 1500 zł - 360 zł (wcześniej 180 zł), w przedziale powyżej 5000 zł do 10 000 zł - 2400 zł (wcześniej 1200 zł).

Według sędziego Waldemara Krawczyka, rzecznika Sądu Okręgowego w Opolu, podwyżka nie powinna jednak ograniczyć znacznie dostępu do Temidy. - Zawsze można złożyć wniosek o przyznanie pełnomocnika z urzędu - mówi sędzia Krawczyk. - Oczywiście, trzeba taki wniosek uzasadnić, ale jeśli są podstawy, pełnomocnik zostanie przyznany i zapłaci mu Skarb Państwa.

Stawki minimalne w sprawach cywilnych wynoszą:
przy wartości przedmiotu sprawy do 500 zł - 120 zł;
>od 500 zł do 1500 zł - 360 zł;
>od 1500 zł do 5000 zł - 1200 zł;
>od 5000 zł do 10 000 zł - 2400 zł;
>od 10 000 zł do 50 000 zł - 4800 zł;
>od 50 000 zł do 200 000 zł - 7200 zł;
>od 200 000 zł - 14 400 zł.

W sprawach z zakresu prawa rodzinnego i opiekuńczego:
>rozwód - 720 zł,
>jeżeli postępowanie jest połączone z orzekaniem o winie - 1080 zł;
>unieważnienie małżeństwa, stwierdzenie istnienia lub nieistnienia małżeństwa - 720 zł;

W sprawach o rejestrację spółki - 2400 zł (1200 zł internetowo)

W sprawach prawa pracy:
>uznanie wypowiedzenia umowy za bezskuteczne, przywrócenie do pracy lub ustalenie sposobu ustania stosunku pracy - 360 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska